Ponad trzy godziny trwała akcja gaśnicza podczas pożaru Bazaru Różyckiego na Pradze w Warszawie. Spłonęło kilkanaście budek. Trwa śledztwo prokuratury w sprawie pożaru.
Bazar Różyckiego to kultowe miejsce na mapie stolicy. Jego historia sięga XIX wieku. Przez lata miejsce to owiane było legendą. Bazar był popularny w okresie międzywojennym. W okresie okupacji Armia Krajowa zaopatrywała się tu w broń. A w PRL kwitł nielegalny handel walutą. Po wielu przejściach teraz doszło kolejne. W środę mieszkańcy Pragi ujrzeli wielkie płomienie. A kłęby dymu widać było nawet z odległych rejonów miasta. Na ulicę Targową przyjechały cztery zastępy straży pożarnej. Akcja gaśnicza trwała ponad trzy godziny. W wyniku pożaru spłonęło 17 stoisk. Na miejscu dzień po pożarze pracował biegły z zakresu pożarnictwa. Teren służby wydzieliły taśmą. – To dramat – mówi pani Aleksandra, mieszkanka Pragi. – Rozumiem kupców. Moi przyjaciele prowadzili stoisko na bazarze na Gocławiu. Po pożarze minęły miesiące, zanim wrócili do normalnej działalności. Taki żywioł to zawsze ogromne straty. Nawet jak masz ubezpieczenie – podkreśla. Czas pokaże, czy kultowe i zabytkowe miejsce na mapie stolicy przetrwa kolejną burzę tak, jak przetrwało szereg dziejowych zawirowań w swojej historii.