25 kwietnia przypadnie kolejna (już 23!) rocznica akcji UOP w domu Mirosława Ciełuszeckiego. Przypominamy nasz tekst
Zniszczył go aparat polskiego państwa – sądy III RP, prokuratura (prokuratorzy awansowali już za dobrej zmiany), niekompetentni biegli. Siedział w areszcie, stracił firmę, majątek, dobre imię. Sąd Najwyższy uwzględnił kasację, ale sprawa wciąż się toczy. W piątek, 25 kwietnia miną 23 lata od wejścia Urzędu Ochrony Państwa do domu przedsiębiorcy
Nagle, w kwietniowy poranek, życie Mirosława Ciełuszeckiego zmieniło się w koszmar. W domu przedsiębiorcy pojawili się funkcjonariusze Urzędu Ochrony Państwa, mężczyzna został aresztowany. Nie wiedział nawet, że jego sprawa potrwa dwadzieścia lat. W śledztwie były kuriozalne zarzuty, dziwaczny przebieg procesu, łącznie z gubionymi dowodami obrony. Ciełuszecki stracił majątek, firmę, reputację, zdrowie. A jego przyjaciel i wspólnik, Marek Karp, twórca Ośrodka Studiów Wschodnich i autorytet w tematyce wschodniej też został oskarżony w kuriozalnym procesie o rzekomo fikcyjne doradztwo. Karp zmarł po tajemniczym wypadku. Ciełuszecki został skazany po blisko dwóch dekadach procesu, ale Sąd Najwyższy w 2020 roku uwzględnił kasację. Potem sąd uniewinnił go z większości zarzutów. Następnie sprawa trafiła do Rzecznika Praw Obywatelskich.
O co chodzi w sprawie Ciełuszeckiego
Sprawę opisujemy od wielu lat, przypomnijmy: Mirosław Ciełuszecki wrócił do Polski z USA na początku lat 1990. Pozytywnie odpowiedział na wezwanie Lecha Wałęsy do powrotu do odradzającej się ojczyzny. Zarobione w Ameryce pieniądze zainwestował w biznes w Polsce. Firma Farm Agro Planta stała się potentatem – na początku w regionie podlaskim, potem na rynku ogólnopolskim. Działalność Ciełuszeckiego zaczęła mieć strategiczne znaczenie dla państwa. Doradcą firmy był Marek Karp – twórca i wieloletni dyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich, wybitny ekspert w sprawach Rosji i krajów byłego ZSRR. 25 kwietnia 2002 roku do domu Ciełuszeckiego wpadli funkcjonariusze Urzędu Ochrony Państwa. Wyprowadzili przedsiębiorcę w kajdankach. Ciełuszecki kilka miesięcy spędził w areszcie. Został oskarżony o działanie na niekorzyść własnej firmy, której był głównym (98 proc. udziałów) właścicielem. Zarzuty były absurdalne. Na przykład Ciełuszeckiemu zarzucano, że sprzedał działkę swojej spółce za zawyżoną wartość, co miało być działaniem na niekorzyść spółki. Tymczasem przedsiębiorca wystąpił wcześniej o opinię prawną, czy może taką transakcję przeprowadzić. Opinia brzmiała, że tak.
O czym zapomnieli biegli
Zawyżenie ceny jest sprawą dyskusyjną, jednak prokuratorzy nie brali pod uwagę, że działka znajduje się na granicy państwa, ma na swoim terenie cenną infrastrukturę, w dodatku po czasie syndyk masy upadłościowej sprzedał ową działkę za cenę bliższą tej uzyskanej przez Ciełuszeckiego. A najważniejsze – firma była w całości własnością Ciełuszeckiego, działka też, więc jeśli komuś szkodził to sobie, w dodatku pieniądze ze sprzedaży wpłacił na konto spółki. Więc firma nie straciła pieniędzy, a zyskała działkę. Zyskał Skarb Państwa, bo od transakcji płacony był podatek. Pokrzywdzonych nie było. Marek Karp, wybitny ekspert w dziedzinie Wschodu, doradca Unii Europejskiej, premierów i prezydentów, rządu Stanów Zjednoczonych, był oskarżony, że doradztwo było fałszywe, bo rzekomo nie miał kompetencji. O kompetencjach Karpia chciał zeznawać Zbigniew Brzeziński, były doradca prezydenta USA, jednak sąd w Bielsku Podlaskim nie uznał, by zeznania te mogły wnieść coś nowego. Nie dał też wiary byłemu premierowi Jerzemu Buzkowi i byłemu wicepremierowi, ministrowi gospodarki Januszowi Szteinhofowi. W procesie było szereg nieprawidłowości, jak fałszywy biegły, niekompetentni biegli, znikające dowody. Marek Karp zmarł po dziwnym wypadku samochodowym. Mirosław Ciełuszecki został, pomimo absurdalności oskarżenia skazany w kuriozalnym procesie. Sprawa ta w równym stopniu obciąża i prokuratorów i sędziów.
Kompromitacja wszystkich opcji
Kompromituje WSZYSTKIE rządy, które w czasie procesu rządziły. A było ich trochę – premierami od początku procesu przedsiębiorcy byli: Leszek Miller, Marek Belka, Kazimierz Marcinkiewicz, Jarosław Kaczyński, Donald Tusk, Ewa Kopacz, Beata Szydło, Mateusz Morawiecki. Teraz ponownie jest nim Donald Tusk. Prezydentami byli Aleksander Kwaśniewski, Lech Kaczyński, Bronisław Komorowski, Andrzej Duda. W obronie przedsiębiorcy zjednoczyli się ludzie o rozmaitych poglądach od lewicy (Piotr Ikonowicz) po prawicę (Marek Jurek). Choć proces toczył się przeszło dwie dekady, historia nadal nie dobiegła końca.