Siedemnastu kandydatów, którzy złożyli podpisy, jedenastu już zarejestrowanych. Kampania prezydencka wchodzi w decydujący etap. A wybory już 18 maja.
W mediach pojawiła się nie do końca ścisła informacja, jakoby siedemnastu zgłoszonych kandydatów było liczbą rekordową. Faktycznie taka liczba byłaby rekordowa, gdyby w wyborach siedemnastu pretendentów wytrwało do końca kampanii. Jednak siedemnastu zgłoszonych kandydatów mieliśmy już w roku 1995. Kilku (między innymi późniejszy prezydent Lech Kaczyński) wycofało się przed pierwszą turą. Dziś na razie siedemnastu kandydatów złożyło listy z podpisami. Jedenastu zweryfikowała PKW. Kandydatami są Artur Bartoszewicz niezależny, Magdalena Biejat Lewica, Grzegorz Braun Konfederacja Korony Polskiej. Także marszałek Sejmu Szymon Hołownia Polska 2050, Marek Jakubiak Federacja dla Rzeczypospolitej. Sławomir Mentzen Konfederacja Wolność i Niepodległość, Karol Nawrocki Popierany przez PiS. Polityk lewicy Joanna Senyszyn, prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski (Koalicja Obywatelska). Zarejestrowanym kandydatem jest też Marek Woch (Bezpartyjni Samorządowcy-Łączy nas Polska) i Adrian Zandberg z Razem.
Kto ma szanse, kto nie
Listy z podpisami złożyli też Maciej Maciak, Dawid Jackiewicz, Wiesław Lewicki. Romuald Starosielec, Paweł Tanajno, Krzysztof Stanowski. Kandydatów jest wielu, według sondaży o elekcję walczy kilku. Liderem badań jest prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Popierany przez PiS prezes IPN Karol Nawrocki oraz lider Konfederacji Sławomir Mentzen toczą walkę o to, kto będzie rywalem Trzaskowskiego w drugiej turze. Próbę nowej ofensywy chce podjąć marszałek Sejmu Szymon Hołownia (Polska 2050). Pozostali kandydaci mają inne cele – np. Magdalena Biejat i Adrian Zandberg zawalczą o rząd dusz lewicy. Grzegorz Braun o odebranie radykalnych głosów i osłabienie Mentzena. Krzysztof Stanowski zapowiada show i ośmieszenie systemu wyborczego w Polsce. Wybory prezydenckie odbędą się w niedzielę, 18 maja. Ewentualna druga tura (jeśli żaden z pretendentów nie uzyska ponad 50 proc. głosów) odbędzie się 1 czerwca. Kadencja ustępującego prezydenta, Andrzeja Dudy upływa w sierpniu. Wtedy też zacznie się kadencja nowowybranej głowy państwa.
Wybory o ogromnym znaczeniu
Prezydent w Polsce nie ma wielkich uprawnień, ale wybory pierwszego obywatela często miały ogromny wpływ na kształtowanie polskiej sceny politycznej. W 1995 roku wprowadziły podział na postkomunę i postsolidarność, a dziesięć lat później rozpoczęły trwający do dziś podział PO – PiS. Wybory z 2015 roku rozpoczęły marsz PiS do władzy. Obecne głosowanie w razie wygranej Rafała Trzaskowskiego umocni obecny rząd. Wygrana Karola Nawrockiego będzie albo status quo, albo początek odwrotu obecnej koalicji. Druga tura bez kandydata PiS bądź KO będzie końcem dominacji PO-PiS-u i początkiem zupełnie innego rozdania. Jak będzie, przekonamy się już za kilka tygodni. W III RP prezydenta (od 1990 roku) wybieramy bezpośrednio w wyborach powszechnych. Wybory wygrywali Lech Wałęsa (kadencja 1990-1995), Aleksander Kwaśniewski (dwie kadencje 1995-2005). Lech Kaczyński (2005 – 2010, kadencja przerwana tragedią smoleńską i śmiercią prezydenta RP). Bronisław Komorowski (2010 – 2015), Andrzej Duda (dwie kadencje od 2015 roku do 2025).