Nowy Telegraf Warszawski

środa, 23 kwietnia, 2025

Umierał na schodach przed kościołem. Dramatyczna walka o życie na pl. Narutowicza

Mężczyzna leżał na schodach przed kościołem świętego Jakuba przy placu Narutowicza. Był nieprzytomny i siny, w pewnym momencie przestał oddychać, umierał. Strażnicy, a potem ratownicy medyczni rozpoczęli walkę o jego życie.

Wszystko działo się w ostatnią sobotę o poranku. Jak relacjonuje straż miejska, kilka minut po 8.00 przyszło zgłoszenie o leżącym przed kościołem przy placu Narutowicza mężczyźnie. Funkcjonariusze dotarli na miejsce. Na schodach leżał pięćdziesięciokilkuletni mężczyzna. Był nieprzytomny, blady, jego usta były sine, a oddech płytki i nieregularny. Nagle przestał oddychać. Umierał – relacjonuje straż miejska. Funkcjonariusze natychmiast podjęli akcję resuscytacyjną i wezwali pogotowie. Przez 15 minut dwóch strażników miejskich na przemian uciskało klatkę piersiową mężczyzny, wtłaczając powietrze z worka AMBU w podręcznikowym rytmie: 30 uciśnięć- 2 wdechy ratownicze, do czasu przyjazdu pogotowia. Po chwili przyjechało pogotowie, a resuscytację przejął podłączony przez ratowników, profesjonalny aparat. Kreska na monitorze – początkowo płaska – zaczęła podskakiwać. Padło słowo: „Zaskoczył” – relacjonuje straż miejska. Funkcje życiowe mężczyzny powróciły. Karetka odwiozła poważnie chorego pacjenta do szpitala.