Legia Warszawa pokonała Molde 2:0 po dogrywce i awansowała do ćwierćfinału Ligi Konferencji.
Od pierwszych minut Goncalo Feio zdecydował się na duże zmiany w składzie. Od początku w bramce zawodzącego Vladana Kovaćevicia zastąpił Kacper Tobiasz. Na środku obrony zamiast młodego Jana Ziółkowskiego wystąpił od pierwszych minut weteran, Artur Jędrzejczyk. Do składu wrócił Ryōya Morishita. Legia, by doprowadzić do dogrywki, musiała wygrać jedną bramką, by awansować, dwoma. Przed spotkaniem były ogromne obawy. Rok temu również z Molde Legia przegrywała na wyjeździe 0:3, zmniejszyła rozmiary porażki na 2:3. Rozbudziła nadzieje na awans, jednak w rewanżu była klęska. Teraz miało być inaczej. Przed spotkaniem legionistów awans wywalczyła Jagiellonia.
Morishita na początek
Mistrzowie Polski zagrali jednak fatalnie, prawie roztrwonili przewagę z pierwszego meczu. Przegrali 0:2 z Cercle Brugge, w końcówce gospodarze cisnęli, aby wbić bramkę dającą dogrywkę. Ostatecznie Jagiellonia awansowała. Niewątpliwie Legia, aby przejść, musiała zagrać kilka klas lepiej. I już od początku legioniści próbowali odrobić straty. Celne strzały Juergena Elitima i Bartosza Kapustki nie stanowiły problemu dla golkipera gości. Najlepszą okazję legioniści mieli 21 minucie gry. Z rzutu rożnego kapitalnie dośrodkował Kapustka. Centra kapitana Legii trafiła do Rafała Augustyniaka, który głową trafił w słupek. Dobitka Marca Guala była niecelna. W 34 minucie wreszcie gospodarze objęli prowadzenie. Paweł Wszołek wdarł się w pole karne, zabawił z rywalami i zagrał do Ryōyi Morishity. Japończyk nie dał szans bramkarzowi gości. Do przerw było 1:0. Taki wynik zapewniał dogrywkę. Druga połowa była słabsza w wykonaniu gospodarzy. A może po prostu Molde było świadome, że gra o swoje być albo nie być w europejskich pucharach.
Nerwowa końcówka, uprawniony awans
Mecz się wyrównał, a goście kilka razy doszli do dobrych okazji. Na szczęście kapitalnie w bramce legionistów spisywał się Kacper Tobiasz. Raz przy ofiarnej interwencji zderzył się z Vinagre’m. Po niej dłuższy czas opatrywali go medycy. Bramkarz przy owacji kibiców wrócił jednak do gry. Spotkanie sędzia jednak przedłużył o sześć minut, żadna drużyna nie strzeliła jednak bramki. Konieczna była dogrywka. W niej, w 108 minucie Marc Gual poszedł na przebój. Oddał dość słaby strzał, mokra od deszczu piłka wypadła jednak z rąk norweskiego bramkarza i wpadła do siatki. Końcówka to dramatyczne próby odrabiania strat przez Molde i skuteczna obrona legionistów. W ostatnich sekundach czerwoną kartkę dostał Eriksen, po czym doszło do ostrej szarpaniny piłkarzy na boisku. Czerwoną kartkę dostał też siedzący już na ławce Artur Jędrzejczyk. Ostatecznie Legia wygrała 2:0 i awansowała do ćwierćfinału Ligi Konferencji. Tam zmierzy się z naszpikowaną gwiazdami Chelsea.
Legia Warszawa – Molde FK 2:0 (1:0, po dogr. 2:0) wynik dwumeczu 4:3, awans Legia
1:0 Ryōya Morishita 34’
2:0 Marc Gual 108’
Legia Warszawa: Kacper Tobiasz – Paweł Wszołek, Artur Jędrzejczyk (103’ Jan Ziółkowski), Steve Kapuadi, Rúben Vinagre (103’ Patryk Kun) – Rafał Augustyniak (90’ Maximillian Oyedele), Juergen Elitim, Bartosz Kapustka – Kacper Chodyna (89’ Wahan Biczachczjan), Ryōya Morishita – Marc Gual
Molde FK: Jacob Karlstrøm – Martin Linnes (60’ Kristoffer Haugen), Isak Amundsen (106’ Martin Bjørnbak), Valdemar Lund Jensen (114’ Gustav Nyheim), Halldor Stenevik – Mats Møller Dæhli (71’ Eirik Hestad), Mads Enggård (91’ Daniel Daga), Emil Breivik, Magnus Eikrem, Kristian Eriksen – Fredrik Gulbrandsen (90’ Frederik Ihler)
„Nowy Telegraf Warszawski” nr 7 (107) marzec 2025
