Śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, 8 karetek, strażacy i policjanci brali udział w dramatycznej akcji na ulicy Skarbka z Gór. Paliło się mieszkanie. Między pierwszym i drugim piętrem było ogromne zadymienie. Z płonącego mieszkania dobiegały ludzkie krzyki.
Do zdarzenia doszło w czwartek, 27 lutego, późnym wieczorem. Jak informuje Wojewódzka Stacja Ratownictwa Medycznego „Meditrans”, o godzinie 21.15 ratownicy otrzymali zgłoszenie o pożarze budynku przy ulicy Skarbka z Gór na Białołęce. Sytuacja wyglądała naprawdę dramatycznie. Z płonącego budynku słychać było krzyki ludzi, a pomiędzy pierwszym i drugim piętrem miało występować duże zadymienie. Dyspozytor medyczny na miejsce zdarzenia zadysponował 8 Zespołów „Meditrans” i śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Na miejsce udali się też strażacy z Państwowej Straży Pożarnej oraz policjanci. Na miejscu okazało się, że pożar rozpoczął się w kuchni jednego z mieszkań – relacjonuje WSRM „Meditrans”. Z płonącego budynku ratownicy wynieśli poszkodowanych. Obrażenia w pożarze poniosły dwie osoby. Oparzenia młodego mężczyzny okazały się bardzo poważne. 18-latek doznał poparzeń ręki, twarzy i dróg oddechowych. Został zaintubowany. Jego stan jest ciężki. 17-letnia dziewczyna była przytomna, miała poparzenia drugiego stopnia obu podudzi oraz lewej ręki. Pacjenci trafili do szpitali – podsumowuje WSRM „Meditrans”.
(źródło: Meditrans, Facebook.com)