Oślepiające słońce sprawiło, że kierujący nie zauważył pieszej. Tak tłumaczył przyczyny wypadku kierujący peugeotem. Starszą panią zajęli się ratownicy medyczni. Przyczyny i okoliczności wypadku bada policja.
Do zdarzenia doszło w ostatnią niedzielę. Jak relacjonuje straż miejska, funkcjonariusze z VI Oddziału Terenowego zauważyli u zbiegu Tarchomińskiej i Białostockiej leżącą kobietę. Znajdowała się ona na przejściu dla pieszych, obok stał kierowca samochodu, który ją potrącił. Strażnicy natychmiast zabezpieczyli miejsce zdarzenia i przystąpili do akcji ratunkowej. Poszkodowana uskarżała się na silny ból lewej ręki i nogi. Strażnicy ocenili stan poszkodowanej, udzielili jej pomocy przedmedycznej oraz wezwali na miejsce pogotowie i policję. Z uwagi na przejmujące zimno, potrąconą kobietę okryli kocem termicznym. Kierujący peugeota przyznał, że oślepiło go słońce. W efekcie nie zauważył, że przez przejście ktoś przechodzi. W trakcie oczekiwania na przyjazd zawiadomionych służb strażnicy zgromadzili dane uczestników i świadków oraz informacje na temat zdarzenia. Okazało się, że 43-letni kierowca i 72-letnia piesza mieszkają po sąsiedzku. Niebawem przybyła na miejsce karetka pogotowia ratunkowego. Ratownicy zajęli się poszkodowaną. A wyjaśnianiem okoliczności wypadku zajęła się policja – podsumowuje straż miejska.
„Nowy Telegraf Warszawski” nr 5 (105) luty 2025
