Gdy na przejściu dla pieszych przewróciła się przechodząca pasami starsza pani, wydawało się, że po prostu się poślizgnęła. Gdy jednak długo się nie podnosiła, wszyscy zdali sobie sprawę, że sprawa jest naprawdę poważna. Okazało się, że 80-latce zdarzyła się niepierwsza już chwilowa utrata przytomności. Karetka musiała pilnie zawieść kobietę do szpitala przy Szaserów.
Do zdarzenia doszło kilka dni temu na Bródnie. Jak relacjonuje straż miejska, funkcjonariusze patrolowali rejon dzielnicy. Zauważyli, jak na przejściu dla pieszych przy skrzyżowaniu ulic św. Wincentego z Kołową upada starsza kobieta. Wyglądało to na zwykłe poślizgnięcie, jednak poszkodowana nie podnosiła się przez dłuższą chwilę. Gdy się ocknęła, strażnicy byli już przy niej. Kobieta była lekko oszołomiona, miała rozbity łuk brwiowy, a z jej nosa obficie leciała krew – relacjonuje straż miejska. Funkcjonariuszka i funkcjonariusz z patrolu, który podjął tę interwencję to ratownicy kwalifikowanej pierwszej pomocy. Opatrzyli rany i otarcia, zatamowali krwotok i przeprowadzili wywiad ratowniczy. Okazało się, że kobieta nie po raz pierwszy doświadczyła chwilowej utraty przytomności. Na miejsce przyjechał zespół ratownictwa medycznego. Potwierdził, że sprawa jest na tyle poważna, ze starsza pani wymaga hospitalizacji. Karetka w trybie pilnym zawiozła 80-latkę do szpitala przy ulicy Szaserów – podsumowuje straż miejska.
„Nowy Telegraf Warszawski” styczeń 2025
