Kierowca, który w piątek potrącił chłopca na Woli najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie. We wtorek zdecydował o tym sąd. Media podały nowe, szokujące fakty w tej sprawie.
Jak poinformował program Uwaga w TVN kierujący busem Andrzej K. pracował dla firmy kurierskiej, rozwoził paczki.
Media o szokującej przeszłości kierowcy busa
Jak ustalili reporterzy programu mężczyzna był już wcześniej karany za jazdę po pijanemu. Stracił też prawo jazdy. Często miał jeździć po alkoholu. Jak było tym razem? Wiadomo, że w chwili zatrzymania 43-latek był pijany. Jednak jak twierdzi, nie miał pojęcia, co się stalo, nie zauważył, że potrącił człowieka. A pić zaczął po wypadku. Jednak media donoszą, że jazda po alkoholu nie była dla niego czymś wyjątkowym. Z kolei policja podała nowe fakty w sprawie zatrzymanego. Jak relacjonuje Komenda Stołeczna Policji zaraz po wypadku ogłoszono alarm dla całego stanu Komendy na warszawskiej Woli. W sprawę zaangażowały się kolejne patrole. Policjanci zabezpieczyli i przeanalizowali kilkadziesiąt nagrań z monitoringów, z różnych kamer samochodowych. Zarówno miejskich, jak i tych administrowanych przez wspólnoty mieszkaniowe oraz osoby fizyczne.
Kulisy zatrzymania
W ramach czynności operacyjnych funkcjonariusze ustalili kilkadziesiąt pojazdów, które mogły potencjalnie brać udział w tym zdarzeniu. Ustalili, że sprawca świadczy pracę na rzecz jednej z firm kurierskich działających na terenie Warszawy. To pozwoliło na ustalenie pojazdu, zlokalizowanie miejsca jego postoju, jak również ustalenie osoby kierującej tym samochodem w czasie zdarzenia. Pojazd funkcjonariusze zabezpieczyli do szczegółowych oględzin w Komendzie Stołecznej Policji, a w sobotę wieczorem sprawcę zatrzymali i umieścili w policyjnej celi – relacjonuje policja. W niedzielny poranek policjanci poinformowali w serwisie X o zatrzymaniu sprawcy. Mężczyzna usłyszał zarzuty. A we wtorek sąd aresztował go tymczasowo na trzy miesiące. Do tragicznego wypadku doszło w piątek. Kierujący busem potrącił na pasach chłopca na na skrzyżowaniu ulic Jana Kazimierza i Ordona na Woli. Kierowca odjechał z miejsca zdarzenia. W sobotę nadeszła jednak informacja, że 14-latek zmarł.
(źródło: policja, X, TVN 24, NTW)