Nowy Telegraf Warszawski

poniedziałek, 6 stycznia, 2025

Pasażer autobusu zażądał od kierującej, by ruszyła wcześniej, nie według rozkładu. Gdy odmówiła, wpadł w szał, groził

Ciężki świąteczny dyżur miała kierująca miejskim autobusem, którą zaatakował pijany i wściekły pasażer. Mężczyzna oznajmił, że mu „się spieszy” i żeby ruszyła wcześniej z pętli. Kobieta odparła, że obowiązuje ją rozkład. Wtedy agresywny pasażer przypuścił atak.

Do zdarzenia doszło kilka dni temu, w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia. Jak relacjonuje straż miejska, funkcjonariusze z VI Oddziału Terenowego rozpoczęli drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia od interwencji wobec śpiącego pasażera, który po dojechaniu na pętlę nie zamierzał opuścić autobusu. „Wczorajszego” mężczyznę strażnicy dobudzili, pasażer był w stanie sam oddalić się do domu. Kiedy funkcjonariusze już zgłaszali swój powrót do pracy w rejonie, podeszła do nich zdenerwowana kobieta, kierująca innego autobusu. Nie mogła dojść do siebie po sytuacji z agresywnym pasażerem – relacjonuje straż miejska. Według kobiety nietrzeźwy mężczyzna zażądał od niej, by nie stała tyle czasu na pętli, ponieważ jemu się spieszy. Kiedy usłyszał, że kierowca miejskiego autobusu podlega rozkładowi jazdy – wpadł w szał i zaczął jej grozić. Ponieważ kierująca pozostała nieugięta, niecierpliwy pasażer wyskoczył z autobusu i zapowiedział, że dopadnie ją na trasie. Kobieta poprosiła o interwencję. Strażnicy obiecali, że sprawdzą, czy furiat nie zaczaił się na kolejnych przystankach. I rzeczywiście, na jednym z nich zastali mężczyznę, którego rysopis nakreśliła pokrzywdzona – relacjonuje straż miejska. Nietrzeźwy 41-latek przyznał się, że groził kobiecie. Na miejsce przyjechała policja, która poleciła odwiezienie niebezpiecznie wciąż zachowującego się mężczyzny do SOdON. Gdy wytrzeźwieje, odpowie za swoje zachowanie – podsumowuje straż miejska.