Nowy Telegraf Warszawski

środa, 15 stycznia, 2025

Bandzior napadł na sklep przy Marszałkowskiej. Wcześniej wsiadł do cudzego auta, groził pasażerce, że ją ZASTRZELI

Nawet 20 lat więzienia grozi bandycie, który dokonał serii rozbojów w Warszawie i Mościskach. Przy Agorze wsiadł do nieswojego auta, powiedział córce właściciela, że ją zastrzeli, jak ta nie wysiądzie. Wpadł, gdy napadł na sklep przy Marszałkowskiej.

Do serii rozbojów doszło w okresie świątecznym. Jak informuje Komenda Stołeczna Policji, wszystko zaczęło się w Boże Narodzenie. Na ulicy Przy Agorze kierowca BMW wysiadł z auta i udał się do bankomatu. Zostawił włączony silnik, nie miał jednak powodu do niepokoju – w samochodzie przebywała bowiem jego córka. Do auta wsiadł jednak bandyta. Usiadł na miejscu kierowcy i powiedział siedzącej na tylnej kanapie córce właściciela samochodu, że ją zastrzeli, jeśli ta nie opuści pojazdu. Następnie zabrał BMW i odjechał.

Kilkanaście minut później, ten sam mężczyzna dokonał kolejnego rozboju. Tym razem zaatakował na stacji paliw w miejscowości Mościska w powiecie warszawskim zachodnim. Sprawca sterroryzował pracownika stacji przedmiotem przypominającym broń palną. Napastnik porzucił BMW i uciekł – relacjonuje policja. W ostatni poniedziałek przestępca zaatakował ponownie, tym razem z przedmiotem przypominającym broń zaatakował pracownika ochrony sklepu przy Marszałkowskiej. Śródmiejscy policjanci sprawdzili nagrania z monitoringu w sklepie, w którym doszło do ataku. Rozpoznali sprawcę poprzednich rozbojów. Około 2.00 w nocy w rejonie skrzyżowania ulic Świętokrzyskiej i Nowy Świat funkcjonariusze zauważyli młodego mężczyznę, który wsiadał do miejskiego autobusu. Odpowiadał on rysopisowi poszukiwanego napastnika.

Grożą mu dwie dekady odsiadki

Policjanci pojechali za autobusem. Gdy podejrzany wysiadł na przystanku, w jego kierunku ruszyli wywiadowcy. Mężczyzna rzucił się do ucieczki, w trakcie której wyrzucił przedmiot przypominający broń palną. Policjanci zatrzymali 24-latka. Pirotechnicy zatrzymali przedmiot przypominający broń, przekazali go do laboratorium. Przy zatrzymanym znaleźli też dwa noże, młotek do wybijania szyb, kominiarkę. Zatrzymany 24-latek trafił do policyjnej celi. Jak się okazało, był już notowany za oszustwo, kradzież, kradzież rozbójniczą i zniszczenie mienia – relacjonuje policja. Nadzór nad śledztwem objęła Prokuratura Rejonowa Warszawa Żoliborz. Mężczyzna usłyszał zarzuty dokonania dwóch rozbojów, w tym jednego przy użyciu niebezpiecznego przedmiotu, a także naruszenia nietykalności cielesnej pracownika ochrony. Sąd tymczasowo aresztował podejrzanego na trzy miesiące. 24-latkowi grozi kara nawet do 20 lat pozbawienia wolności – podsumowuje policja.