Nawet 20 lat więzienia grozi bandycie, który dokonał serii rozbojów w Warszawie i Mościskach. Przy Agorze wsiadł do nieswojego auta, powiedział córce właściciela, że ją zastrzeli, jak ta nie wysiądzie. Wpadł, gdy napadł na sklep przy Marszałkowskiej.
Do serii rozbojów doszło w okresie świątecznym. Jak informuje Komenda Stołeczna Policji, wszystko zaczęło się w Boże Narodzenie. Na ulicy Przy Agorze kierowca BMW wysiadł z auta i udał się do bankomatu. Zostawił włączony silnik, nie miał jednak powodu do niepokoju – w samochodzie przebywała bowiem jego córka. Do auta wsiadł jednak bandyta. Usiadł na miejscu kierowcy i powiedział siedzącej na tylnej kanapie córce właściciela samochodu, że ją zastrzeli, jeśli ta nie opuści pojazdu. Następnie zabrał BMW i odjechał.
Kilkanaście minut później, ten sam mężczyzna dokonał kolejnego rozboju. Tym razem zaatakował na stacji paliw w miejscowości Mościska w powiecie warszawskim zachodnim. Sprawca sterroryzował pracownika stacji przedmiotem przypominającym broń palną. Napastnik porzucił BMW i uciekł – relacjonuje policja. W ostatni poniedziałek przestępca zaatakował ponownie, tym razem z przedmiotem przypominającym broń zaatakował pracownika ochrony sklepu przy Marszałkowskiej. Śródmiejscy policjanci sprawdzili nagrania z monitoringu w sklepie, w którym doszło do ataku. Rozpoznali sprawcę poprzednich rozbojów. Około 2.00 w nocy w rejonie skrzyżowania ulic Świętokrzyskiej i Nowy Świat funkcjonariusze zauważyli młodego mężczyznę, który wsiadał do miejskiego autobusu. Odpowiadał on rysopisowi poszukiwanego napastnika.
Grożą mu dwie dekady odsiadki
Policjanci pojechali za autobusem. Gdy podejrzany wysiadł na przystanku, w jego kierunku ruszyli wywiadowcy. Mężczyzna rzucił się do ucieczki, w trakcie której wyrzucił przedmiot przypominający broń palną. Policjanci zatrzymali 24-latka. Pirotechnicy zatrzymali przedmiot przypominający broń, przekazali go do laboratorium. Przy zatrzymanym znaleźli też dwa noże, młotek do wybijania szyb, kominiarkę. Zatrzymany 24-latek trafił do policyjnej celi. Jak się okazało, był już notowany za oszustwo, kradzież, kradzież rozbójniczą i zniszczenie mienia – relacjonuje policja. Nadzór nad śledztwem objęła Prokuratura Rejonowa Warszawa Żoliborz. Mężczyzna usłyszał zarzuty dokonania dwóch rozbojów, w tym jednego przy użyciu niebezpiecznego przedmiotu, a także naruszenia nietykalności cielesnej pracownika ochrony. Sąd tymczasowo aresztował podejrzanego na trzy miesiące. 24-latkowi grozi kara nawet do 20 lat pozbawienia wolności – podsumowuje policja.