Nowy Telegraf Warszawski

piątek, 17 stycznia, 2025

Pracownice marketu poczuły swąd, nagle zorientowały się, że się pali. Duże zniszczenia, milionowe straty. Podpalaczem znany rozbójnik

Znany policji 28-latek odpowiedzialny za kradzieże i rozboje, na początku grudnia podpalił budynek supermarketu. Pracownice na szczęście zdążyły poczuć dym i się ewakuować. Jednak ogień rozprzestrzenił się bardzo szybko, akcja gaśnicza trwała wiele godzin. Straty sięgają siedmiu milionów złotych.

Do dramatycznego zdarzenia doszło w miniony poniedziałek 2 grudnia w Płońsku przy ul. Młodzieżowej. Jak informuje mazowiecka policja, po godzinie 2.00 w nocy w magazynie sklepu przebywały cztery pracownice.

Wielogodzinna walka z żywiołem

Kobiety nagle poczuły dym. Zorientowały się, że pali się supermarket. Zdołały się same ewakuować, wezwały służby ratownicze, policję i straż pożarną. Na miejscu pracowało kilkanaście zastępów straży pożarnej, które przez wiele godzin walczyły z ogniem. Policjanci zabezpieczali teren, umożliwiając strażakom sprawne prowadzenie akcji ratunkowej. Dokonali wstępnych ustaleń dotyczących przyczyn zdarzenia. Na szczęście żadna z pracownic nie wymagała pomocy medycznej – relacjonuje policja. Po bardzo długiej akcji gaśniczej ogień udało się powstrzymać. Na miejscu pracowała policyjna grupa operacyjno-dochodzeniowa, prokurator, biegły z zakresu pożarnictwa oraz powiatowy inspektor nadzoru budowlanego. Zebrane dowody i ślady wskazywały na podpalenie. Okazało się, że sprawca podłożył ogień koszach na śmieci znajdujących się w bezpośrednim sąsiedztwie budynku. Pożar szybko rozprzestrzenił się na elewację, poddasze i drewnianą konstrukcję dachu supermarketu. Doszczętnie spłonął dach budynku, znajdująca się na nim instalacja fotowoltaiczna. Zniszczeniu uległo wyposażenie sklepu oraz towar. Łączna wartość strat to blisko 7 milionów złotych – relacjonuje policja.

Podpalacz ukrywał się wśród narzędzi

Policjanci zabezpieczyli nagrania z kamer monitoringu. Między innymi na ich podstawie ustalili tożsamość podejrzanego. Okazał się nim 28-letni mieszkaniec Płońska, doskonale znany funkcjonariuszom. Wcześniej odpowiadał już karnie za kradzieże i rozboje. Policjanci pojechali w miejsce zamieszkania mężczyzny. Jego bliscy twierdzili, że 28-latka nie ma na miejscu. Kryminalni nie uwierzyli. Dokładnie sprawdzili teren posesji. W drewnianej przybudówce, wśród narzędzi i drewna odnaleźli ukrywającego się podejrzanego. Podejrzany ukrywał się w przybudówce zamkniętej na kłódkę, do której klucz miał sam 28-latek. Gdy chciał wyjść na zewnątrz, dzwonił do swojej partnerki. Wyrzucał klucz, a ona go wypuszczała. Pomysłowa kryjówka nie pomogła. Policjanci zatrzymali podpalacza, przewieźli go do policyjnego aresztu. Mężczyzna usłyszał zarzuty. Podpalenia, które naraziło pracownice sklepu na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu oraz spowodowania milionowych strat. Sąd tymczasowo aresztował podejrzanego na trzy miesiące. Podpalaczowi grozi kara do 10 lat więzienia – podsumowuje policja.

„Nowy Telegraf Warszawski” 8-14 grudnia 2024

fot. ODH