Aleksander Kakowski archidiecezję obejmował w czasie zaborów, zasiadał w Radzie Regencyjnej Królestwa Polskiego, był jednym z architektów odrodzonej Polski. Zmarł tuż przed II wojną światową. Prymas Stefan Wyszyński kierował Kościołem w trudnym czasie Polski Ludowej, a jego następca w okresie przemian ustrojowych. Obok wielu wyzwań stojących przed nowym metropolitą warszawskim będzie też zmierzenie się z historią swoich poprzedników.
Historia Kościoła w Warszawie warta jest serii artykułów, można w niej sięgać do czasów bardzo dawnych. Starań księcia Janusza I Mazowieckiego o utworzenie tu diecezji, czy okresu, gdy w Warszawie rezydowali prymasi Polski, formalnie będąc jednak biskupami poznańskimi. Można też przypomnieć XIX wiecznych biskupów, z Janem Pawłem Woroniczem i świętym Zygmuntem Szczęsnym Felińskim na czele. Do dawnej historii warszawskiego Kościoła na pewno będziemy wracać, tu skupmy się na ostatnim stuleciu. Odrodzenie Polski, II wojna światowa, komunizm, pierwsze dekady III RP. Historia większości pasterzy stolicy to czas epokowych zmian. Swój kolejny rozdział zacznie pisać w sobotę, 14 grudnia, gdy metropolitą zostanie arcybiskup Adrian Galbas. Wyzwań jest sporo, jednak jego poprzednicy pełnili posługę w czasach naprawdę dramatycznych.
Ostatni „kolegialny król Polski”, a w tym gronie biskup
W roku 1913 nowym biskupem warszawskim został kardynał Aleksander Kakowski. Był to czas, gdy od upadku Rzeczpospolitej Obojga Narodów minęło 118 lat, Polski nie było na mapie. Utworzone na Kongresie Wiedeńskim kadłubowe Królestwo Polskie utraciło resztki autonomii, było całkowicie podporządkowane carskiej Rosji. Były to ostatnie chwile okresu pokoju, zwanego belle époque. Za moment, w sierpniu 1914 roku rozpętała się I wojna światowa, której jednak wówczas nikt tak nie nazywał. Ziemie polskie znalazły się w centrum wydarzeń, a sprawa niepodległości państwa stała się przedmiotem w grze mocarstw. Na szczęście różne środowiska dążące do niepodległości, zarówno na polach bitew, jak i na dyplomatycznych salonach, zabiegały o sprawę Polski. Dużą rolę w kształtowaniu zrębów nowoczesnego państwa, jego administracji odegrała Rada Regencyjna Królestwa Polskiego. Przez lata marginalizowana, oceniana niesprawiedliwie jako organ współpracujący z zaborcą pełniła rolę namiastki władz państwowych, gdy państwo to jeszcze nie istniało.
Była „kolegialnym monarchą”, a w jej skład wchodzili Józef Ostrowski, Jerzy Lubomirski i właśnie arcybiskup Aleksander Kakowski. Przeciwnicy Rady zarzucali jej, że była organem władzy marionetkowego Królestwa Polskiego. Stworzyła jednak podstawy sprawnie działającego państwa, a w listopadzie 1918 roku to Rada Regencyjna proklamowała niepodległość Polski, przekazała władzę Józefowi Piłsudskiemu. Rok później Aleksander Kakowski został kardynałem. A rok później na przedpolach stolicy rozegrała się dramatyczna walka z bolszewikami. W kolejnych latach był inicjatorem i promotorem Akcji Katolickiej w Polsce, od 1925 roku używał dożywotnio tytułu Prymasa Królestwa Polskiego. Jego zasługą jest ochrona zabytków sakralnych w Warszawie, powstanie Muzeum Archidiecezji Warszawskiej, a także powstanie wielu świątyń w stolicy. Prezentował poglądy bardzo konserwatywne. Sprzeciwiał się ślubom cywilnym, równouprawnieniu religii. Zmarł 30 grudnia 1938 roku. Spoczął początkowo w Archikatedrze Św. Jana Chrzciciela, a potem zgodnie w jego życzeniem na cmentarzu Bródnowskim, gdzie chciał spocząć „wśród mogił dla najuboższych”.
Faktyczny lider polskiego narodu
Ostatnie lata przed wojną i pierwsze lata II wojny światowej, archidiecezją kierował dotychczasowy biskup pomocniczy, Stanisław Gall, najpierw jako wikariusz generalny, potem administrator apostolski. Zmarł w roku 1942. Tuż po wojnie, w roku 1946 papież Pius XII utworzył nową archidiecezję, Warszawsko-Gnieźnieńską. Jej biskupem został Prymas Polski, kardynał August Hlond, który powrócił do Polski po zakończeniu wojny. W czasie swojej krótkiej posługi w stolicy Prymas wsparł odbudowę kościołów zniszczonych w czasie działań wojennych. Zmarł 22 października 1948 roku, nie brak spekulacji, iż do śmierci Prymasa przyczyniły się komunistyczne władze. Kardynał w ostatniej woli wskazał, iż pragnie, by jego następcą został młody biskup lubelski, Stefan Wyszyński. Jego czas jako Prymasa Polski, metropolity Warszawsko-Gnieźnieńskiego to 32 lata. W tym czasie Prymas spędził kilka lat w stalinowskim więzieniu, napisał śluby jasnogórskie, ale przede wszystkim po zdławieniu podziemia zbrojnego przez komunistów, do czasu powstania Solidarności był prawdziwym liderem niekomunistycznej Polski.
Wyszyński przejmował władzę w polskim Kościele w czasie szalejącego stalinowskiego terroru. Polska stała się zależna od totalitarnego, sowieckiego państwa. Straciła duże tereny na Wschodzie, w zamian otrzymała ziemie zachodnie, na które przesiedlono miliony ludzi. Spośród czterech głównych miast II RP, stanowiących najważniejsze ośrodki intelektualne i kulturalne, dwa – Wilno i Lwów – znalazły się w Związku Sowieckim. Warszawa dźwigała się z gruzów. Pozostał Kraków, obok którego władze komunistyczne postawiły Nową Hutę. Plan władz komunistycznych zakładał budową laickiego państwa. Wyszyński w związku z ogromnymi stratami w warstwach miejskich postawił na ludową wersję katolicyzmu. Dla wielu Prymas stał się faktycznym przywódcą narodu. Jego uczniem był kardynał krakowski Karol Wojtyła, późniejszy papież Jan Paweł II. Czas Wyszyńskiego zaczynał się na gruzach zburzonej Warszawy, w mrocznym okresie stalinowskim. Kończył po wyborze Karola Wojtyły na papieża, pierwszej pielgrzymce do Polski, w czasie karnawału Solidarności. Prymas Wyszyński zmarł 28 maja 1981 roku.
Ogromne zmiany
Nowym metropolitą warszawskim, gnieźnieńskim i Prymasem Polski został dotychczasowy sekretarz kard. Wyszyńskiego, Józef Glemp. Nie miał tej charyzmy ani uwielbienia wiernych co poprzednik, ale jego czas także można nazwać epokowym. Metropolitą został w końcówce karnawału Solidarności. Potem był stan wojenny, ponure lata 80., mord na błogosławionym księdzu Jerzym Popiełuszce. Rok 1989, transformacja ustrojowa. Wizyty Jana Pawła II w końcówce PRL i już w wolnej Polsce. Nowe tysiąclecie, śmierć JPII. Wreszcie ogromna zmiana w samym funkcjonowaniu Kościoła w Polsce. Papież rozdzielił Archidiecezję Warszawską i Gnieźnieńską. Wyodrębnił Diecezję Warszawsko-Praską. Wprowadził wybieralne stanowisko przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski. Kardynał Glemp w 2006 roku ostatecznie przeszedł na emeryturę po ćwierćwieczu na czele warszawskiego Kościoła. Od tego czasu prymas jest funkcją wyłącznie honorową, zarezerwowaną dla biskupa gnieźnieńskiego. Metropolitą warszawskim przez kolejnych 18 lat był Kazimierz Nycz. Zaczynał w czasie religijnego wzmożenia, odchodzi w dobie laicyzacji. W sobotę, 14 grudnia zacznie się nowy rozdział historii warszawskiego Kościoła.
Wróć do tygodnika:
„Nowy Telegraf Warszawski” nr 2 8 – 14 grudnia 2024