Mefedron, haszysz i marihuanę, łącznie 200 gram. niedozwolonych substancji znaleźli policjanci w mieszkaniu 45-latka. Mężczyzna próbował zatrzasnąć funkcjonariuszom drzwi przed nosem, potem się wszystkiego wypierał. W końcu pokazał zawartość kuchennej szafki.
Mężczyzna odpowie za posiadania znacznych ilości narkotyków. Do zdarzenia doszło kilka dni temu na Pradze-Południe. Jak informuje Komenda Stołeczna Policji, kryminalni otrzymali informację, że mężczyzna może mieć w domu niedozwolone środki.
Gdy informację tę potwierdzili w kilku źródłach i ustalili, że w mieszkaniu ktoś jest, podjęli interwencję. 45-latek próbował zatrzasnąć policjantom drzwi i ich nie wpuścić. Chwilę później zapytany o narkotyki i miejsce ich przechowywania zaprzeczał i wypierał się, by miał mieć związek z jakimikolwiek środkami odurzającymi. Kiedy policjanci przystąpili do przeszukania, 45-latek ustąpił. Wskazał im kuchenną szafkę. Kryminalni znaleźli w niej pudełka, foliowe zgrzewki i zawiniątka wypełnione narkotykami. Zabezpieczyli je, a mężczyznę zatrzymali i przewieźli do policyjnej celi – relacjonuje policja. W policyjnym laboratorium pracownicy przeprowadzili stosowne testy i zważyli substancje. Okazało się, że 45-latek posiadał ponad 100 gramów marihuany, prawie 100 gramów mefedronu i kilka gramów haszyszu. Nadzór nad postępowaniem objęła Prokuratura Rejonowa Warszawa Praga-Południe. Zatrzymany usłyszał zarzut posiadania znacznej ilości środków odurzających – podsumowuje policja. Za przestępstwo, o które podejrzany jest 45-latek, grozi kara od roku do dziesięciu lat pozbawienia wolności.
„NOWY TELEGRAF WARSZAWSKI” 1-7 GRUDNIA 2024