Nowy Telegraf Warszawski

piątek, 13 grudnia, 2024

Niby go nie ma, a jednak jest. Trzon reprezentacji Michała Probierza z chaosu wyłoniony. Pierwszy skład i ranking

Jednym z głównych argumentów krytyków Michała Probierza jest brak stabilizacji w kadrze narodowej. Uzasadniony jest on jedynie częściowo. Na części pozycji można bowiem wskazać skład, jak również pewien zarys rankingu. Problem jest z obroną i pozycją defensywnego pomocnika. Oto co naszym zdaniem wyłania się z kadrowego chaosu.

Michał Probierz selekcjonerem jest od ponad roku. W trakcie swojej kadencji nie dał rady wywalczyć bezpośredniego awansu na Mistrzostwa Europy, ale tu większa odpowiedzialność spoczywa na jego poprzedniku. Sukcesem Probierza było za to wywalczenie awansu po barażu. Poprawa wizerunku. Wygrane mecze towarzyskie z Ukrainą i Turcją mocno poprawiły nastroje wśród kibiców. Na samym Euro jeden punkt i ostatnie miejsce w grupie to porażka, poniesiona jednak w bardzo silnej grupie.

Zbytni optymizm po Euro, przesadny pesymizm po Lidze Narodów

W Mistrzostwach Europy reprezentacja odnotowała przebłyski dobrej gry w meczu z Holandią (1:2) i zremisowanym z Francją (1:1). Gorzej wyglądał mecz z Austrią (1:3). Jednak po mistrzostwach ogólnie dominował optymizm. Liga Narodów mocno go osłabiła. Reprezentacja spadła z Dywizji A. Nie sam spadek jest jednak problemem, a fatalna gra w defensywie. Media zarzucają też Probierzowi chaos i brak stabilizacji, że nie można wskazać żelaznej jedenastki i hierarchii na poszczególnych pozycjach. Zarzut ten częściowo jest prawdziwy. Wciąż bowiem nie wiadomo, kto ma grać na pozycji nr sześć, czyli defensywnego pomocnika. Jest też problem z obsadą linii defensywnej. W tym wypadku na obronę selekcjonera przemawiają kontuzje i nagłe wahania formy potencjalnych kadrowiczów. Sam Michał Probierz niepotrzebnie dodatkowo zamieszał, w spotkaniach Ligi Narodów rotując bramkarzami. W rzeczywistości jednak na podstawie tegorocznych spotkań można wskazać pewien zarys podstawowego składu i hierarchii. Naszym zdaniem wygląda następująco.

Bramkarze. Bezsensowne zamieszanie, numer jeden jest oczywisty

W bramce numerem jeden najprawdopodobniej zostanie Łukasz Skorupski z włoskiej Bolonii. W meczach Ligi Narodów, ale też ostatnim spotkaniu Mistrzostw Europy z Francją wyglądał najlepiej. Jego zmiennikiem był Marcin Bułka z Nicei. Choć nie można powiedzieć, żeby specjalnie zawiódł, to jednak górą w rywalizacji wydaje się bramkarz Bolonii. Numerem trzy jest Bartłomiej Drągowski z Panathinaikosu Ateny. Kibice i media domagali się powołania dla Kamila Grabary z VFL Wolfsburg, a w odwodzie jest jeszcze Radosław Majecki, który bardzo dobrze spisuje się w barwach AS Monaco, gra w Lidze Mistrzów. Biorąc pod uwagę powołania, trójka Probierza, to jednak Skorupski, Bułka i Drągowski. A jako bramkarze treningowi na powołanie liczyć mogą Bartosz Mrozek z Lecha Poznań i Kacper Trelowski z Rakowa Częstochowa. Na Euro rolę tę pełnić miał Oliwier Zych (wtedy Puszcza Niepołomice, dziś Aston Villa Birmingham), który jednak odniósł kontuzję. Zastąpił go Mateusz Kochalski (wtedy Stal Mielec, dziś azerski Qarabağ FK).

Defensywa z problemami

W linii defensywnej jest najwięcej problemów. I tak u Probierza zaczynał w pierwszym składzie Patryk Peda z… Serie C i młodzieżówki. Wypadł nieźle, ale nie zmienił klubu i stracił miejsce w kadrze. Tomasz Kędziora regularnie grający w PAOK Saloniki popełnił błędy w meczu z Mołdawią i Probierz (być może zbyt pochopnie go skreślił). Po barażach wydawało się, że pierwszą trójką będą Jan Bednarek z Southampton, Paweł Dawidowicz z Hellasu Werona oraz Jakub Kiwior z Arsenalu. A żelaznym zmiennikiem Bartosz Salamon z Lecha Poznań, pewnymi dublerami wydawali się Sebastian Walukiewicz (wtedy Empoli, dziś Torino) oraz Paweł Bochniewicz (Hereenven). Po Euro wszystko się zmieniło. Bochniewicz z kadry wypadł, Salamon stracił miejsce w składzie Lecha. Podobnie zresztą Kiwior w Arsenalu, choć tu mówimy o czołowym klubie Europy. Dawidowicz, najlepszy z defensorów w trakcie barażu był największym przegranym Ligi Narodów. Fatalny błąd w meczu z Chorwacją dał rywalom bramkę, a potem zawodnik doznał poważnej kontuzji. Jego szklane zdrowie stanowi chyba największy problem.

Wygrani, przegrani

Wygranym był za to Kamil Piątkowski z RB Salzburg, który nie dość, że przyzwoicie wypadł w defensywie, to jeszcze grał nieźle do przodu i strzelił przepiękną bramkę w spotkaniu ze Szkocją. Najrówniej grającym obrońcą był Jan Bednarek, który na początku roku był najbardziej krytykowanym polskim piłkarzem. Dziś wydaje się ostoją (słabej) polskiej defensywy. Czyli na dziś pewniakami do pierwszej jedenastki wydają się Piątkowski z Bednarkiem. Trochę z braku laku stawkę uzupełnia Jakub Kiwior. Pierwszym do zmiany jest Walukiewicz, drugim (mimo wszystko) Dawidowicz a trzecim wszechstronny i doświadczony Bartosz Bereszyński z drugoligowej włoskiej Sampdorii Genua. Choć on akurat może grać na pozycji wahadłowego. Linia obrony wciąż jest jednak w budowie, trochę szkoda, że selekcjoner nie mógł sprawdzić Mateusza Skrzypczaka z Jagiellonii. Po kontuzji wraca do formy Przemysław Wiśniewski ze Spezii, który imponuje szybkością. Taki zawodnik zapewne mógłby się przydać w polskiej reprezentacji.

„Szóstka”, czyli największy problem

Najwięcej prób (i największy problem) to rzecz jasna pozycja defensywnego pomocnika. Tu grali kolejno Patryk Dziczek z Piasta Gliwice, Bartosz Slisz (początkowo Legia Warszawa, dziś Atlanta FC), Jakub Moder z Brighton. Także Taras Romańczuk z Jagiellonii Białystok. Sensację wzbudziło powołanie dla Maxiego Oyedele z Legii Warszawa. Epizod zaliczył też Jakub Kałuziński (Antalyaspor), a wśród powołanych był też Mateusz Kowalczyk z GKS Katowice. W zasadzie do sprawdzenia został ewentualnie Radosław Murawski z Lecha Poznań bądź Rafał Augustyniak z Legii, ewentualnie opcja powrotu do Karola Linetty’ego z Torino. Wydaje się jednak, że wymarzoną „szóstką” Probierza jest Moder, piłkarz ten jednak wciąż nie doszedł do siebie po kontuzji. Uznając, że po ciężkich urazach powrót do formy zajmuje tyle, co przerwa w grze, na Modera poczekamy jeszcze około roku. Dziś nie ma miejsca w klubie i jest cieniem samego siebie sprzed lat. Bardzo dobrze w kadrze spisywał się Taras Romańczuk, przyzwoicie Bartosz Slisz. Wydaje się więc, że czas eksperymentów się skończył. I „szóstka” w kadrze Probierza to Romańczuk, Slisz, w dalszej kolejności Moder. A w odwodzie młodzieżowcy – Kałuziński i Oyedele.

Kto na wahadłach…

Na prawym wahadle numerem jeden był zdecydowanie Przemysław Frankowski z Lens. O ile jednak w poprzednim sezonie robił furorę w lidze francuskiej, teraz wygląda znacznie gorzej. Jego zmiennikiem nr jeden był Bartosz Bereszyński, który świetnie wypadł w meczu z Portugalią, A w spotkaniu ze Szkocją na tej pozycji grał Jakub Kamiński (nominalnie lewy wahadłowy). Wiele kontrowersji wywołało pomijanie Matty Kashą z Aston Villi. Faktycznie między selekcjonerem a piłkarzem chemii raczej nie ma, ale kilka razy sprawa absencji była wyolbrzymiana. Cash zagrał w barażu z Estonią, doznał kontuzji. Mógł jechać na Euro, selekcjoner zdecydował inaczej. Jednak w przypadku spotkań jesiennych albo leczył uraz, albo owszem grał w lidze, ale już po ogłoszeniu powołań. Cash nie zagrał jeszcze w reprezentacji na miarę swoich możliwości, ale szansę dostać jeszcze powinien. W drużynie na tej pozycji grywał też Paweł Wszołek z Legii (ostatnio zwyżkująca forma).

A brak skrzydłowych jest jednak mitem

Grali też skrzydłowi – Michał Skóraś z Club Brugge a ostatnio Dominik Marczuk z Real Salt Lake City oraz Michael Ameyaw z Rakowa Częstochowa. Wydaje się, że przy ustawieniu wahadłowymi w zależności od dyspozycji miejsce w jedenastce zajmie Frankowski bądź Bereszyński. W odwodzie jest Cash bądź przestawienie na tę pozycję Kamińskiego. W przypadku gry na skrzydłowych Ameyaw lub Marczuk. Po lewej stronie zdecydowanie prym wiedzie nominalny skrzydłowy, Nicola Zalewski, jego zmiennikami są Jakub Kamiński oraz Tymoteusz Puchacz z Holstein Kiel. Powołany może być też Bartłomiej Wdowik z Hannoveru 96 (debiutował u Probierza w meczu z Łotwą rok temu). Przy grze skrzydłowymi także graliby Zalewski z Kamiński, ewentualnie wspomniany Ameyaw. W drugiej lidze hiszpańskiej występuje Kamil Jóźwiak, który kilka lat temu robił furorę w narodowej reprezentacji. Może grać głównie jako skrzydłowy, ale też na wahadle. Na skrzydle grywa też Adrian Benedyczak z Parmy, który wraca po kontuzji. Na razie wahadła reprezentacji to jednak Frankowski (Bereszyński) z prawej i Zalewski i zmieniający go Kamiński. A w odwodzie skrzydłowi – Marczuk i Ameyaw.

Bogactwo rozgrywających

W środku pola oczywiście pewne miejsce ma wicekapitan reprezentacji, Piotr Zieliński z Interu Mediolan oraz Sebastian Szymański z Fenerbahce Stambuł. Zmiennikami na dziś są chyba Bartosz Kapustka z Legii Warszawa oraz Antoni Kozubal z Lecha Poznań. Pierwszy jest liderem drugiej linii Legii, ma poza tym doświadczenie w reprezentacji z czasów jeszcze Adama Nawałki. Drugi bryluje w Lechu, grał już w młodzieżówce. W odwodzie jest też będący odkryciem Probierza Jakub Piotrowski z Łudogorca Razgrad. Świetnie spisał się w meczach jesienią ubiegłego roku i barażach przed Euro. Gorzej na samym turnieju i Lidze Narodów w starciach z mocnymi rywalami. Imponuje jednak strzałem z dystansu, wszechstronnością, może grać i jako defensywny i jako środkowy, a nawet na „dziesiątce”. U Michała Probierza debiutował też Karol Struski z Arisu Limassol. Na dziś jednak pewniakami są Zieliński i Szymański, a ich zmiennikami Kapustka, Kozubal, Piotrowski. Ewentualnie grający na tej pozycji Jakub Moder.

Kto oprócz Lewego

Kadra Probierza najczęściej gra na dwóch napastników, z tym że czasem rolę tę pełnił klasyczny napastnik Karol Świderski z Charlotte, czasem ofensywny pomocnik. Odkryciem Probierza był Kacper Urbański z Bolonii. W kadrze debiutował też Mateusz Bogusz, który robi furorę w amerykańskiej MLS. Zawodnik LAFC fatalnie zagrał z Chorwacją i całkiem przyzwoicie z Portugalią. Warto dawać mu kolejne szanse. Na pozycji ofensywnego pomocnika/cofniętego napastnika debiut zaliczył też Filip Marchwiński, wtedy wschodząca gwiazda Lecha Poznań. Po wyjeździe do Serie A i Lecce zawodnik stał się rezerwowym, na dziś nie ma co marzyć o powołaniu. Jako ofensywni pomocnicy mogą grać też nominalni skrzydłowi, wspomniani Marczuk i Ameyaw. Z powodu urazu nie zdążył zagrać u Probierza Kacper Kozłowski z tureckiego Gaziantep FK. Piłkarz ten doskonale spisywał się w młodzieżówce, jednak uraz wyeliminował go z gry w Lidze Narodów. Na dziś numerem jeden wydaje się Urbański, numerem dwa Świderski. W odwodzie jest Bogusz i skrzydłowi Marczuk i Ameyaw.

Lewandowski dobry, ale mniej skuteczny

Na pozycji klasycznej „dziewiątki” numerem jeden jest Robert Lewandowski. Napastnik Barcelony u Probierza nie strzelał zbyt wiele – jedna bramka z gry, dwie z rzutów karnych. Jednak występ z Chorwacją, gdy wszedł z ławki i dał asystę przy wyrównującej bramce na 3:3 oraz brak w spotkaniach z Portugalią i Szkocją, które przesądziły o spadku z Ligi Narodów, dowodzą, że RL9 jest wciąż głównym napastnikiem Biało-Czerwonych. Jego naturalnymi zmiennikami Adam Buksa z duńskiego FC Midtjylland i Krzysztof Piątek z tureckiego Istanbul Başakşehir. Kontuzja tuż przed Euro wyeliminowała Arkadiusza Milika z Juventusu. Zawodnik wciąż nie wrócił do gry. Jako „dziewiątka” może też wystąpić Karol Świderski. A w odwodzie są Dawid Kownacki, który odżył po powrocie do Fortuny Düsseldorf. Czy młodzi piłkarze jak Aleksander Buksa z Górnika Zabrze, czy Filip Szymczak z Lecha. Na dziś czwórka napastników to Lewandowski, Buksa, Piątek, Świderski. Patrząc na powyższe, można z całą pewnością stwierdzić, że pierwsza jedenastka Biało-Czerwonych rysuje się następująco.

PIERWSZA JEDENASTKA BIAŁO-CZERWONYCH

Łukasz Skorupski – Kamil Piątkowski, Jan Bednarek, Jakub Kiwior – Przemysław Frankowski (Bartosz Bereszyński), Taras Romańczuk, Piotr Zieliński, Sebastian Szymański, Nicola Zalewski – Kacper Urbański, Robert Lewandowski

Kadra Biało-Czerwonych:

Bramkarze

Łukasz Skorupski, Marcin Bułka, Bartłomiej Drągowski – bramkarze kadrowi
Bartosz Mrozek, Kacper Trelowski – bramkarze treningowi

Obrońcy

Kamil Piątkowski, Jan Bednarek, Jakub Kiwior, Sebastian Walukiewicz, Mateusz Skrzypczak*, Paweł Dawidowicz**

Defensywni pomocnicy

Taras Romańczuk, Bartosz Slisz, Jakub Moder

Środkowi pomocnicy

Piotr Zieliński, Sebastian Szymański, Bartosz Kapustka, Antoni Kozubal, Jakub Piotrowski

Wahadłowi/Skrzydłowi

Przemysław Frankowski, Nicola Zalewski, Jakub Kamiński, Bartosz Bereszyński, Tymoteusz Puchacz, Dominik Marczuk, Michael Ameyaw, Matty Cash***

Ofensywni pomocnicy

Kacper Urbański, Mateusz Bogusz, Kacper Kozłowski****

Napastnicy

Robert Lewandowski, Adam Buksa, Krzysztof Piątek, Karol Świderski

* Paweł Dawidowicz był pewniakiem, jednak po fatalnym meczu z Chorwacją jego obecność w kadrze stoi pod znakiem zapytania. Poważnym problemem są przede wszystkim kontuzje piłkarza.

**Mateusz Skrzypczak jest jednym z najlepiej i najrówniej grających obrońców w Ekstraklasie. Ze zgrupowania wyeliminowała go jednak kontuzja. W naszej kadrze znalazł się na wyrost.

***Matty Cash był kadrowiczem od początku kadencji Probierza. Po barażu z Estonią w reprezentacji już nie zagrał. Często leczył kontuzje, widać jednak brak chemii między piłkarzem a selekcjonerem. Wydaje się jednak, że zawodnik Premier League dostanie jeszcze szanse w drużynie narodowej.

****Kacper Kozłowski po kapitalnych meczach w młodzieżówce dwa razy dostał powołanie do pierwszej reprezentacji i za każdym razem wyeliminowały go urazy. To jednak zawodnik, który zapewne znajdzie się w kadrze Michała Probierza.

MAGAZYN NOWY TELEGRAF WARSZAWSKI 1 GRUDNIA 2024

fot. ODH