Oczekiwanie na dworcu potrafi dłużyć się w nieskończoność. Pozytywem może być nawiązanie ciekawych znajomości. Gorzej, gdy poznana osoba ma złe zamiary. A tak działo się na Dworcu Zachodnim.
Mężczyzna wykorzystywał zmęczenie i znużenie podróżnych, częstował alkoholem, upijał, potem okradał. Jak relacjonuje Komenda Stołeczna Policji, podejrzany zagadywał podróżnych. A po nawiązaniu kontakty, gdy rozmowa zaczynała się kleić, proponował alkohol. Swoje ofiary częstował, upijał, a kiedy osoba pokrzywdzona była pod znacznym wpływem alkoholu, dokonywał kradzieży bagaży i toreb podręcznych. O sprawie dowiedzieli się stołeczni funkcjonariusze. Zajęli się poszukiwaniem mężczyzny. Udali się na dworzec Zachodni. W okolicy stacji zauważyli człowieka, którego wygląd odpowiadał rysopisowi sprawcy. Z kolei w jednej z restauracji w okolicach Dworca Zachodniego, zauważyli też podróżnego, który był pod znacznym wpływem alkoholu – relacjonuje policja.
Przy nietrzeźwym mężczyźnie stała jedna duża torba i plecak. Po chwili do restauracji wszedł wcześniej obserwowany przez operacyjnych mężczyzna. Przyniósł do stolika 2 kubki. Jeden z nich postawił przy pokrzywdzonym. Po chwili sprawca chwycił stojące przy nietrzeźwym bagaże i zdecydowanym krokiem wyszedł z restauracji. Właściciel skradzionych rzeczy starał się wyjść za złodziejem, był jednak na tyle nietrzeźwy, że nie zdołał dogonić złodzieja – relacjonuje policja. Zdarzenie widzieli jednak operacyjni. Udali się w kierunku podejrzanego, który z torbami zaczął uciekać w kierunku zarośli przy torowisku. Policjanci złapali mężczyznę. Wcześniej ustalili, że kilka dni wcześniej podejrzany 48-latek w podobny sposób okradł innego człowieka, tym razem jednak jego łupem padło 15 tysięcy złotych. Funkcjonariusze podejrzanego zatrzymali i przewieźli do komendy. 48-latek spędził noc w policyjnej celi. Postępowanie w tej sprawie nadzoruje Prokuratura Rejonowa Warszawa Ochota w Warszawie – podsumowuje policja. Mężczyzna usłyszał zarzuty, grozi mu kara do 5 lat więzienia.