Nowy Telegraf Warszawski

sobota, 7 grudnia, 2024

Ostatnie pożegnanie policjanta, który zginął w akcji na Inżynierskiej. Hołd oddali policjanci w całej Polsce, dowódcy, przedstawiciele władz

W piątek w Bielsku-Białej policjanci z całej Polski pożegnali śp. asp. szt. Mateusza Biernackiego. Funkcjonariusz z Komendy Stołecznej Policji zginął podczas akcji, przypadkowo zastrzelony przez kolegę. Tragedia to nie tylko dramat samych policjantów i ich rodzin. To także dowód na problem przestępczości w rejonie ulicy Inżynierskiej na Pradze.

Do potwornej tragedii doszło w sobotę, 23 listopada. Policjanci pojechali na Inżynierską, gdzie awanturował się znany policji mężczyzna. Był bardzo agresywny, biegał z maczetą, groził mieszkańcom. Policjanci przystąpili do akcji. Padły strzały, zginął policjant, którego postrzelił młodszy kolega. Sprawa wywołała ogromne emocje. W piątek, 29 listopada w Bielsku-Białej zgodnie z policyjnym ceremoniałem, odbyły się uroczystości pogrzebowe funkcjonariusza. Jak informowała Komenda Stołeczna Policji, uroczystość odbyła się zgodnie z policyjnym ceremoniałem, przy dźwiękach Orkiestry Reprezentacyjnej Policji.

A także w asyście Kompanii Honorowej, która na cześć policjanta oddała salwę honorową. We mszy żałobnej uczestniczyli wysocy przedstawiciele rządu i policji. M.in. Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji Tomasz Siemoniak, Komendant Główny Policji nadinsp. Marek Boroń, Komendant Stołeczny Policji insp. Dariusz Walichnowski. Także Komendanci Wojewódzcy Policji, policjantki, policjanci oraz pracownicy Policji. Tragedia wstrząsnęła nie tylko policjantami, ale też mieszkańcami Warszawy i Pragi. 34-letni policjant służył w policji od kwietnia 2016 roku. Młody funkcjonariusz, który oddał tragiczny strzał, służył od lipca 2023 roku. Nieprawdziwe okazały się sensacyjne doniesienia, jakoby rzekomo były to jego pierwsze dni służby. Doszło do tragedii zabitego policjanta, jego rodziny, ale też bliskich i funkcjonariusza, który oddał tragiczny strzał. Potwierdzają się natomiast informacje o sprawcy całej sytuacji, agresywnym mężczyźnie, który biegał z maczetą. Terroryzował okolicę od lat. Interwencje w tym miejscu były częste. Sam rejon określany jest mianem narkotykowego zagłębia stolicy.