Takie sytuacje nie zdarzają się często. W nocy z poniedziałku na wtorek ochrona sklepu w Galerii Wileńska nakryła mężczyznę, który wziął z półki butelkę wódki i za nią nie zapłacił. Wypił z gwinta całą zawartość. Najbardziej szokuje jednak, że facet jest pacjentem pobliskiego szpitala, z którego wybrał się na wycieczkę. Oczywiście bez zgody medyków.
Do zdarzenia doszło w nocy z poniedziałku, 25 listopada na wtorek 26 listopada. Jak relacjonuje straż miejska, funkcjonariusze z VI Oddziału Terenowego patrolowali Pragę-Północ. Udali się na interwencję do Centrum Handlowego Wileńska. Ochrona sklepu wskazała mężczyznę w stanie silnego upojenia alkoholowego. Nie mógł logicznie się komunikować ani nawet podać swoich danych. Strażnicy zauważyli na jego nadgarstku opaskę identyfikacyjną z charakterystycznym numerem. Domyślili się, że opaska może pochodzić ze szpitala. Na miejsce przyjechała policja oraz pogotowie ratunkowe. Okazało się, że 37-letni mieszkaniec Legionowa faktycznie samowolnie oddalił się z pobliskiego szpitala. Strażnicy miejscy ustalili, że mężczyzna wziął z półki butelkę wódki. Nie płacąc, wypił całą zawartość. Przybyły na miejsce zespół ratownictwa medycznego stwierdził, że pacjent potrzebuje specjalistycznej opieki w Stołecznym Ośrodku dla Osób Nietrzeźwych. Strażnicy miejscy bezpiecznie przewieźli nietrzeźwego do izby wytrzeźwień, gdzie trafił w ręce innych medyków. W SOdON zostanie do wytrzeźwienia – podsumowuje straż miejska.