Akcja ratownicza strażników miejskich i pomoc pracownika pobliskiego instytutu, który przybiegł z defibrylatorem, przywróciła czynności życiowe nieoddychającego mężczyzny.
Do zdarzenia doszło kilka dni temu na Białołęce. Jak relacjonuje straż miejska, funkcjonariusze patrolowali dzielnice, gdy otrzymali zgłoszenie o osobie śpiącej od dłuższego na ławce w rejonie ulic Marywilskiej i Kupieckiej. Po przybyciu na miejsce funkcjonariusze zauważyli mężczyznę siedzącego na przystanku z pochyloną głową. Czterdziestolatek nie reagował na próby nawiązania kontaktu. Okazało się, że nie oddycha i nie ma wyczuwalnego pulsu. Jego usta były zupełnie sine. Liczyła się każda sekunda.
Strażnicy rozpoczęli resuscytację krążeniowo-oddechową oraz wezwali pogotowie ratunkowe. W trakcie działań do funkcjonariuszy podbiegł pracownik pobliskiego Instytutu Ceramiki i Materiałów Budowlanych, który zauważył zdarzenie. Przyniósł defibrylator AED – relacjonuje straż miejska. Strażnicy podłączyli elektrody i kontynuowali akcję ratowniczą zgodnie ze wskazówkami z defibrylatora. Po kilku minutach ratowany zaczął samodzielnie oddychać. Na miejscu pojawiły się dwie załogi pogotowia ratunkowego, które przejęły dalsze działania. Karetka odwiozła mężczyznę do szpitala – relacjonuje straż miejska. Przypomina, że defibrylator AED to narzędzie, które ratuje życie przy nagłym zatrzymaniu krążenia. Przywraca prawidłowy rytm serca, dzięki kontrolowanemu impulsowi elektrycznemu. Jest też łatwe w obsłudze – aparat sam analizuje rytm serca i wydaje jasne instrukcje. Użycie AED w ciągu pierwszych minut zwiększa szanse na przeżycie nawet o 70-80%. Dzięki temu każdy nawet bez przeszkolenia, może pomóc, zanim przyjedzie pogotowie. Coraz więcej takich urządzeń pojawia się w miejscach publicznych. Miejską mapę urządzeń można znaleźć pod tym adresem – podsumowuje straż miejska.
znaleźć tu: https://warszawa19115.pl/urzadzenia-aed#/.