Nowy Telegraf Warszawski

poniedziałek, 9 grudnia, 2024

KATASTROFA. Klęska w końcówce meczu ze Szkocją. Tak zegnamy się z Dywizją A

Piłkarska reprezentacja Polski tracąc gola w doliczonym czasie gry, przegrała ze Szkocją 1:2. W efekcie spada z Dywizji A Ligi Narodów.

Widzowie na Stadionie Narodowym obejrzeli bardzo otwarty, emocjonujący, choć nie zakończony happy endem mecz. Biało-Czerwoni zaczęli koszmarnie. Już w 3 minucie błąd polskiej defensywy wykorzystał John McGinn, nie dając szans Łukaszowi Skorupskiemu. Potem oba zespoły atakowały. Gospodarze razili brakiem skuteczności. Po kapitalnym strzale Kamila Piątkowskiego Szkotów uratował bramkarz, Craig Gordon. Dwie dogodne sytuacje zmarnował Karol Świderski. Z drugiej strony goście też stwarzali sobie sytuacje, tylko kapitalnej postawie Łukasza Skorupskiego podopieczni Michała Probierza zawdzięczali, że do przerwy przegrywali „tylko” 0:1. Po zmianie stron Biało-Czerwoni podkręcili tempo, a ich gra naprawdę mogła się podobać. Wciąż problemem był brak skuteczności. Jednak w 59 minucie po naprawdę świetnej akcji Jakuba Kamińskiego i Piotra Zielińskiego Piątkowski popisał się cudownym strzałem, tym razem Gordon nie miał szans. Zdaniem części komentatorów było to najpiękniejsze trafienie w historii Stadionu Narodowego. Remis dawał Biało-Czerwonym trzecie miejsce w grupie i grę w marcowym barażu o utrzymanie w Dywizji A.

Skutki klęski

Niestety, zamiast szukać kolejnych bramek, podopieczni Probierza mocno się cofnęli. A to zawsze jest ryzykowne, w przypadku tak słabej gry defensywnej, jaką ostatnio raczy nas reprezentacja niemal daje gwarancję katastrofy. Mimo to niemal do końca korzystny rezultat się nie zmieniał. Gdy wszyscy myśleli już, że spotkanie zakończy się podziałem punktów, po fatalnym błędzie polskiej obrony Andrew Robertson pokonał Skorupskiego. Była to trzecia z czterech doliczonych minut gry. Na wyrównanie nie starczyło już czasu. Polska przegrała ze Szkocją 1:2. Zajęła ostatnie miejsce w grupie pierwszej Dywizji A Ligi Narodów. Spadła do Dywizji B. W barażu zagrają Szkoci. Portugalczycy i Chorwaci zagrają w ćwierćfinale. Porażka ze Szkotami ma jeszcze jeden skutek. Najprawdopodobniej Biało-Czerwoni znajdą się w pięciozespołowej grupie eliminacji Mistrzostw Świata. I kwalifikacje zaczną wcześniej, możliwe, że już w marcu. Na pewno nie trafią do pierwszego koszyka, ale też nie spadną do trzeciego.

Polska – Szkocja 1:2 (0:1)

0:1 John McGinn 3’
1;1 Kamil Piątkowski 59’
1:2 Andrew Robertson 90’+3’

Polska: Łukasz Skorupski – Kamil Piątkowski, Sebastian Walukiewicz, Jakub Kiwior – Jakub Kamiński (63’ Tymoteusz Puchacz), Jakub Moder (46’ Bartosz Slisz), Sebastian Szymański, Piotr Zieliński, Nicola Zalewski – Adam Buksa, Karol Świderski (75’ Kacper Urbański)

Szkocja: Craig Gordon – Anthony Ralston (76’ Nicky Devlin), John Souttar, Grant Hanley, Andrew Robertson – Ben Doak (66’. Ryan Christie), Billy Gilmour (87’ Stuart Armstrong), Kenny McLean, Scott McTominay (76’ Ryan Gauld), John McGinn – Lyndon Dykes (66’ Lawrence Shankland)