Nowy Telegraf Warszawski

poniedziałek, 9 grudnia, 2024

Ta tragedia wstrząsnęła Polską. Łukasz Ż. z zarzutami, policja podaje szczegóły

Łukasz Ż., który w nocy z 14 na 15 września spowodował koszmarny wypadek na Trasie Łazienkowskiej. Zginął ojciec rodziny, ranna została żona, dzieci, partnerka Ż. Sprawca uciekł, a jego pijani kumple utrudniali pomoc rannym. Pod koniec ubiegłego tygodnia Łukasz Ż. trafił już do polskiego aresztu. Policja podała szczegóły w sprawie.

Ta tragedia wstrząsnęła całą Polską. W nocy z 14 na 15 września na Trasie Łazienkowskiej doszło do koszmarnego wypadku. Trasą pędził volkswagen areo, w którym jechała grupa bawiących się, pijanych osób. Auto z impetem uderzyło w prawidłowo jadącego forda, którym jechała rodzina z dwójką dzieci.

W wyniku wypadku na miejscu zginął mężczyzna z forda. Rannych zostało kilka osób, w tym kobieta i dzieci z forda oraz partnerka kierowcy volkswagena. Po wypadku sprawca nie udzielił pomocy rannym i uciekł z miejsca wypadku. Mężczyzna wpadł w Niemczech. Pod koniec ubiegłego tygodnia trafił do Polski. Policja podała kolejne informacje w sprawie. Jak podaje Komenda Stołeczna Policji niemieccy funkcjonariusze przekazali Łukasza Ż. w czwartek, chwilę przed południem. Na przejściu granicznym w Kołbaskowie 26-latka najpierw przejęli policjanci ze Szczecina. Potem funkcjonariusze z Komendy Stołecznej Policji przetransportowali mężczyznę do aresztu śledczego na Białołęce. W piątek Łukasz Ż. trafił do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Śródmieście. Tam usłyszał zarzuty spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym, ucieczki z miejsca zdarzenia i złamania sądowego zakazu prowadzenia pojazdów. Sąd tymczasowo aresztował mężczyznę na trzy miesiące. Łukasz Ż. trafił do Aresztu Śledczego Warszawa Białołęka – relacjonuje policja. Mężczyźnie grozi kara do 12 lat więzienia.