Do tragicznego wypadku doszło w niedzielę rano na trasie Łazienkowskiej. Kierowca osobowej toyoty (taksówki) stracił panowanie nad kierownicą. Niestety nie udało się go uratować.
Do zdarzenia doszło około 7.00 rano w niedzielę, w Śródmieściu, na wysokości ul. Waryńskiego. Jak informowały media, taksówkarz, kierujący osobową toyotą nie wyrobił, stracił panowanie nad kierownicą i uderzył w filar wiaduktu. Na miejsce przyjechała policja i pogotowie ratunkowe. Niestety mimo reanimacji życia taksówkarza nie udało się uratować. Na miejscu po tragedii pracowały służby, zabezpieczały ślady. Trwa ustalanie przyczyn i dokładnych okoliczności tragedii. To nie pierwszy tragiczny wypadek na trasie Łazienkowskiej w ostatnim czasie. W nocy z 14 na 15 września jadący z ogromną prędkością volkswagen uderzył w spokojnie jadącego forda, którym podróżowała rodzina z Grochowa z dwójką dzieci. Zginął 36-letni kierowca forda. Ranni zostali pasażerowie forda i pasażerka volkswagena. Szokujące były informacje o tym, że pijani mężczyźni z volkswagena mieli utrudniać akcję ratunkową. Sprawca, Łukasz Ż., uciekł i ukrył się za granicą. Został złapany. Trwa oczekiwanie na jego ekstradycję.
(źródło: TVN Warszawa, RDC, NTW)