Nowy Telegraf Warszawski

poniedziałek, 11 listopada, 2024

Iskry i dym nad przedszkolem. Ogień zagrażał też sąsiednim budynkom

Zatkany przewód kominowy sadza i dramat gotowy. Iskry i dym wydobywały się komina przedszkola. Na szczęście wieczorem i nie było dzieci. Ogień zagrażał jednak sąsiednim domom. Na ratunek ruszyła policja i straż pożarna.

Brak drożności przewodów kominowych, w których gromadzą się sadze, jest częstą przyczyną pożaru. Jak podaje mazowiecka policja, do bardzo groźnej sytuacji doszło we wtorek, 1 października, tuż przed godziną 20.00 w miejscowości Niemoje. Dwaj funkcjonariusze z Wydziału Ruchu Drogowego łosickiej komendy zauważyli, że z komina przedszkola wydobywają się iskry i dym. Iskry spadały na dach budynku przedszkola i na sąsiadujące domy. Funkcjonariusze powiadomili dyżurnego policji oraz straż pożarną. Ze względu na duże zagrożenie powstania i rozprzestrzenienia się pożaru, mundurowi sprawdzili teren przedszkola, oraz sąsiednie budynki. Upewnili się, że nie znajdują się tam osoby potrzebujące pomocy – relacjonuje policja. Na miejsce przyjechała straż pożarna. Strażacy ugasili ogień. Okazało się, że przyczyną pożaru było nagromadzenie się sadzy w przewodzie kominowym. Od niej zapalił się cały przewód kominowy – podsumowuje policja. Aż strach pomyśleć co by się stało, gdyby nie szybka akcja gaśnicza. Albo, gdyby iskry pojawiły się w dzień, gdy w przedszkolu były dzieci.

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img