Nowy Telegraf Warszawski

środa, 23 kwietnia, 2025

Czekała na autobus. Zasłabła, nie dawała znaku życia. Dramat na dworcu

Dramatyczne sceny na Dworcu Zachodnim. Starsza kobieta, która czekała na stanowisku na autobus, straciła przytomność i przestała oddychać. Nie dawała znaku życia. Rozpoczęła się akcja ratunkowa. Liczyły się sekundy.

Do zdarzenia doszło kilka dni temu. Na Dworcu Zachodnim 70-letnia kobieta, obywatelka Ukrainy czekała na autobus do Kijowa. Towarzyszyły jej córka i wnuczka. Nagle 70-latka zasłabła, straciła przytomność. Jak informuje straż miejska, w tym samym czasie w okolicy dworca funkcjonariusze z III Oddziału Terenowego interweniowali wobec osoby spożywającej alkohol. Wtedy podbiegł do nich mężczyzna, który poinformował, że na 10 peronie dworca autobusowego leży nieprzytomna kobieta. Strażnicy pobiegli za nim. 70-latka leżała na boku na ławce. Jeden ze strażników skontrolował jej funkcje życiowe. Okazało się, że starsza pani nie oddycha. Rozpoczął resuscytację, kolega z patrolu wezwał pogotowie – relacjonuje straż miejska. Po kilku minutach przyjechało pogotowie ratunkowe. Funkcjonariusze wspólnie z ratownikami przełożyli kobietę na nosze i wnieśli do karetki. Tam ekipa pogotowia podłączyła pacjentkę do defibrylatora AED. Kilka minut później serce kobiety ponownie zaczęło bić, funkcje życiowe powróciły. Godzinę po rozpoczęciu akcji karetka zawiozła 70-latkę do szpitala – podsumowuje straż miejska.