czwartek, 19 września, 2024

Z Manchesteru prosto do Legii. I takich transferów powinno być więcej

Pozyskanie Maxi Oyedele, reprezentanta Polski wychowanego w Wlk. Brytanii, zawodnika Manchesteru Utd, wydaje się bardzo dobrym krokiem władz klubu. I niezależnie, jak potoczy się kariera młodego pomocnika, tego typu transferów powinno być więcej.

Ściąganie do klubu nieznanych nikomu zagranicznych piłkarzy, często wątpliwej jakości piłkarskiej, jest utrapieniem polskiej piłki klubowej. Są wyjątki jak Vadis Odjidja-Ofoe. Są piłkarze przyzwoici, jednak prawdziwym problemem jest brak zawodników mogących być reprezentantami Polski. W Legii pozytywnym przykładem było ściągnięcie Bartosza Slisza z Zagłębia Lubin. W pierwszych sezonach trochę drewniany, klasyczny przecinak, w ostatnim czasie w Legii podpora drugiej linii. Zawodnik trafił do reprezentacji Polski i amerykańskiej MLS, gdzie gra regularnie. Teraz Legia ściągnęła młodego piłkarza Manchesteru United, Maxi Oyedele. Wydaje się, że krok w dobrym kierunku.

Kim jest Maxi Oyedele

Maxi Oyedele ma 19 lat. Grał w młodzieżowych zespołach Manchesteru Utd. W sierpniu podpisał kontrakt z Legią. To utalentowany pomocnik, najlepiej spisuje się na pozycji nr „6”, czyli defensywnego pomocnika. Zdarzało mu się też występować na pozycji nr „8”, środkowego, bardziej kreującego piłkarza drugiej linii. Urodził się 7 listopada 2004 roku w Salford w Wielkiej Brytanii. Wychował się w Anglii, ma korzenie polskie i nigeryjskie, wybrał grę dla Polski. Był filarem reprezentacji młodzieżowej Marcina Brosza, występował w drużynie Michała Probierza. W Legii miałby szansę zapełnić lukę po Bartoszu Sliszu. I podobne transfery, młodych, perspektywicznych polskich piłkarzy, którzy starają się przebić w mocnych, zachodnich klubach, mogą być przyszłością Legii. Zawodnikami, którzy już zaznaczyli swoją obecność na Zachodzie, ale jeszcze nie przebili się w topowych ligach, są na przykład Patryk Peda (dziś Palermo, Serie B). Obrońca ten zaliczył już debiut w reprezentacji Polski prowadzonej przez Michała Probierza.

Oni wzmocnili Legię Janasa

W lidze cypryjskiej nie może się na razie przebić obrońca Miłosz Matysik, kolega Pedy z młodzieżówki. Powrót „na chwilę” do Ekstraklasy mógłby być dla młodego piłkarza jakąś opcją. W 2021 roku do Legii przyszedł wychowanek Werderu Brema, mający epizod w Warcie Poznań, Maik Nawrocki. Szybko stał się filarem drużyny, trafił potem co Celticu Glasgow. Młodzieżowcy nie są jedyni. Przed laty walczącą o Ligę Mistrzów Legię zasilili doświadczeni piłkarze z zachodnich klubów. M.in. obrońca Marcin Jałocha z belgijskiego KSV Waregem. Pomocnicy Grzegorz Lewandowski z hiszpańskiego CD Logrońes i Ryszard Staniek z również z hiszpańskiej Osasuny Pampeluna. A także napastnicy Cezary Kucharski ze szwajcarskiego FC Aarau, Andrzej Kubica z austriackiej Austrii Wiedeń. Piłkarze ci w Legii odegrali różną rolę, jednak drużyna wywalczyła pierwszy w historii awans do Ligi Mistrzów i ćwierćfinał tych rozgrywek. O kogo dziś mogłaby postarać się Legia? W europejskich ligach nie brak Polaków, którzy grają na niższych szczeblach.

Kto mógłby trafić do Warszawy?

Krystian Bielik, niegdyś zawodnik Legii, nadzieja reprezentacji Polski. Dziś gra w trzeciej lidze angielskiej. Przemysława Wiśniewskiego do Legii chciał ściągać Marek Papszun, gdy miał zostać trenerem warszawskiej drużyny. Ostatecznie Papszun do Legii nie przyszedł, Wiśniewski też nie. Obrońca trafił do Spezii w Serie A. Po koszmarnej kontuzji powoli wraca do gry, ale jego klub jest dziś na zapleczu włoskiej Ekstraklasy. Bartłomiej Wdowik był objawieniem poprzedniego sezonu w Ekstraklasie. Przyczynił się do mistrzostwa Polski dla Jagiellonii. Perfekcyjnie wykonywał stałe fragmenty gry. Zadebiutował w reprezentacji Polski. Przeszedł do SC Braga, ale miejsca w portugalskiej drużynie nie wywalczył. Ściągnięcie kilku młodych, rozwijających się piłkarzy, oraz doświadczonych z problemami może być jakąś opcją. W Legii zawodnicy ci mogliby wrócić do formy, bądź się rozwinąć. A drużyna na tym jedynie by zyskała. To oczywiście wymaga określonej strategii klubu. Czas pokaże, czy transfer Maxi Oyedele będzie jej zwiastunem, czy przysłowiową jaskółką, co wiosny nie czyni.

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img