czwartek, 19 września, 2024

Echa wypadku na Woronicza. 45-latek w areszcie, grozi mu długie więzienie

45-latek, który podejrzany jest o spowodowanie tragicznego wypadku na ulicy Woronicza w Warszawie najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie. Usłyszał też zarzut spowodowania katastrofy w ruchu lądowym. Był trzeźwy, wstępne badanie nie wykazało środków odurzających. Policja wciąż prosi o zgłaszanie się świadków zdarzenia.

W tragicznym wypadku na ulicy Woronicza, we wtorek, 13 sierpnia, zginęły dwie osoby, kilka zostało rannych. Jak przypomina Komenda Stołeczna Policji, 45-latek jechał autem SsangYong ulicą Jana Pawła Woronicza w kierunku ulicy Wołoskiej. Na wysokości numeru 29 potrącił znajdującą się na oznakowanym przejściu dla pieszych 48-letnią kobietę. Potem wjechał w grupę 9 osób znajdujących się na przystanku. Na miejscu zginęła piesza, która przechodziła przez jezdnię. 5 osób z przystanku, w tym 3,5-letnie dziecko, trafiło do szpitali.

Dramatyczna akcja, śledztwo

Pozostałym poszkodowanym pomocy medycznej ratownicy udzielili na miejscu. Niestety, w drodze do szpitala zmarła potrącona na przystanku 52-latka – relacjonuje policja. Funkcjonariusze poddali kierującego badaniu na zawartość alkoholu w organizmie. Mężczyzna był trzeźwy. Wstępne badania na zawartość innych substancji zabronionych dały wynik negatywny, jednak eksperci pobrali od kierowcy krew do dalszych badań toksykologicznych. Wbrew części komentarzy w internecie, 45-latek miał prawo jazdy i wszelkie uprawnienia do kierowania. Natomiast jak informowały media, prawo jazdy odzyskał w lutym – był wcześniej karany za spowodowanie wypadku. Na miejscu wypadku pod nadzorem prokuratora pracowali policjanci ruchu drogowego, prewencji, pionu kryminalnego, technicy kryminalistyki. Funkcjonariusze zabezpieczyli ślady, a także inne dowody, np. nagrania monitoringu. Zatrzymali 45-latka, a jego pojazd służby odholowały na policyjny parking. W Prokuraturze Rejonowej Warszawa-Mokotów mężczyzna usłyszał zarzut spowodowania nie wypadku ze skutkiem śmiertelnym, ale katastrofy w ruchu lądowym. W czwartek sąd tymczasowo aresztował mężczyznę na trzy miesiące.

Co grozi kierowcy?

Za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym grozi kara od 6 miesięcy do 8 lat więzienia. W tym wypadku mężczyzna usłyszał zarzut spowodowania katastrofy w ruchu lądowym. Jeśli sąd uzna, że sprawca działał nieumyślnie, kara również może wynieść od 6 miesięcy do 8 lat. W przeciwnym razie kara wynosi od lat 2 do 12 – wynika z Kodeksu Karnego. Nie wiadomo też dokładnie za jaki wypadek (jeśli informacje medialne się potwierdzą) odpowiadał przed laty 45-latek. I, czy można tragedię z Woronicza uznać za recydywę, wtedy kara może być nawet o 1/3 dłuższa. Policja wciąż apeluje do wszystkich osób, które posiadają jakiekolwiek informacje dotyczące tragedii o kontakt telefoniczny z oficerem dyżurnym Komendy Rejonowej Policji Warszawa II pod numerem telefonu 47 72 392 50, 47 72 392 52 (telefon czynny całodobowo). Ewentualnie pod numerem alarmowym 112. Informacje można także przekazywać za pośrednictwem poczty elektronicznej, pisząc na adres e-mail: dyzurny.krp2@ksp.policja.gov.pl – apeluje policja.

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img