piątek, 20 września, 2024

Chłopiec w nagrzanym aucie. Zaczerwieniony, nie reagował

Dziecko spało na foteliku w nagrzanym samochodzie na parkingu w Otwocku. Auto stało w nasłonecznionym miejscu, panował upał. Interweniowali policjanci. Matka może mieć kłopoty.

Zazwyczaj informacje dotyczące zamknięcia w samochodzie podczas upału dotyczą zwierząt. Zdarza się też jednak, że ludzie zapominają o dzieciach. Do takiego zdarzenia doszło pod koniec lipca w Otwocku. Jak informuje Centralne Biuro Śledcze Policji, funkcjonariusz CBŚP i policjant z OPP Warszawa zauważyli w samochodzie stojącym na parkingu przy parku chłopca siedzącego w foteliku na tylnej kanapie. Samochód był zamknięty, oprócz dziecka w środku nikogo nie było.

Sytuacja była bardzo niepokojąca, ponieważ auto stało w nasłonecznionym miejscu, a tego dnia na zewnątrz panował upał. Policjanci zaczęli krzyczeć do dziecka i coraz mocniej pukać w okna samochodu. Chłopiec nie reagował. Jego twarz była cała zaczerwieniona i mokra od panującej w aucie wysokiej temperatury – relacjonuje policja. Nie wiadomo było, jak długo dziecko jest zamknięte w samochodzie, dlatego policjanci podjęli próbę dotarcia do wnętrza samochodu. Po chwili dostali się do wnętrza pojazdu poprzez tzw. nieinwazyjne opuszczenie szyby w dół, a następnie otworzyli pojazd od środka. Gdy otworzyli drzwi dziecko się obudziło. Po chwili na miejscu pojawiła się karetka pogotowia oraz matka pozostawionego w aucie chłopca. Na szczęście okazało się, że chłopiec nie potrzebuje hospitalizacji. Matka ma jednak kłopoty. Śledczy badają szczegółowe okoliczności zdarzenia, w tym jak długo dziecko przebywało w zamkniętym pojeździe. Matce dziecka może grozić odpowiedzialność karna za narażenie go na niebezpieczeństwo utraty zdrowia lub życia – podsumowuje policja.

(źródło: CBŚP/Policja, mat. pras.)

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img