Dziwnie jadący kierowca jechał ulicami Bemowa. Okazało się, że nie pił alkoholu, ale był pod wpływem narkotyków. A w bagażniku przewoził szokującą zawartość.
W ostatni poniedziałek wspólny patrol strażnika miejskiego i policjantki patrolował Wolę i Bemowo. Jak relacjonuje straż miejska, uwagę funkcjonariuszy przykuł gwałtowny i nierówny styl jazdy młodego kierowcy BMW 520. Patrol zatrzymał samochód do kontroli u zbiegu ulic Lazurowej i Obrońców Grodna. Kierującym okazał się 21-letni mieszkaniec stolicy. Towarzyszyło mu dwóch, niespełna 30-letnich pasażerów. Podczas sprawdzania kierowcy w policyjnej bazie danych funkcjonariuszka ujawniła, że na mężczyźnie ciąży wydany w styczniu sądowy zakaz prowadzenia pojazdów za kierowanie bez uprawnień – relacjonuje straż miejska. Funkcjonariusze zbadali mężczyznę pod kątem obecności w organizmie alkoholu i narkotyków. Kierowca był trzeźwy, ale test narkotykowy wykazał, że jest pod wpływem kokainy. W bagażniku samochodu funkcjonariusze ujawnili maczetę, młotek i kij baseballowy. Zatrzymali kierującego, przewieźli w kajdankach do komisariatu na Bemowie, a auto odholowali na parking depozytowy – podsumowuje straż miejska.
(źródło: straż miejska)