To się nie mieści w głowie! Najlepsza firma sprzedająca rurki w Warszawie padła ofiarą wyłudzenia. „Złota rączka” wziął sprzęt do naprawy. Skasował pieniądze i… nie oddał maszyny.
Rurki z ronda Wiatraczna są kultowe, od lat ustawiają się po nie kolejki. Nic dziwnego – smak jest nieziemski, a tradycja wyrobu sięga pokoleń. Jakiś czas temu rzemieślnicy informowali, że ktoś podszywał się pod nich – oferował „rurki z Wiatraka na zamówienie”, a w rzeczywistości z kultowym punktem nie miał nic wspólnego. Teraz sprawa jest poważniejsza. Przepadł bowiem sprzęt do wyrobu przysmaku z Grochowa. O sprawie właściciele poinformowali na Facebooku.
Wpis właścicieli punktu z Wiatraka
„Przepraszamy, że o tej porze przynosimy smutne wieści, ale musimy Wam wyjaśnić pewną rzecz. Na pewno pamiętacie Państwo nasze opowieści o tym, że dziadek Kostek własnoręcznie przerobił maszynę do porcjowania masła i dzięki jego przeróbkom powstało nasze słynne urządzenie do nabijania rurek bitą śmietaną. Było to nasze oczko w głowie i rzecz niezwykle cenna ze względu na historię. Co jakiś czas jednak trzeba było ową maszynę naoliwić, poddać galwanizacji i pomalować. Do tego potrzebna była pomoc tzw. złotej rączki, bowiem nie była to maszyna fabryczna i należało do tego podejść indywidualnie. Nasz wieloletni fachowiec niestety wyprowadził się z Warszawy i szef postanowił poszukać kogoś innego.
Na jednej z grochowskich facebookowych grup znalazł ogłoszenie pana, który był właśnie tego rodzaju fachowcem i podjął się naprawy maszyny, przyszedł po nią do cukierni i 1. maja napisał, że jest naprawiona. Zależało mu jednak na szybkim rozliczeniu i szef wysłał mu pieniądze na konto. No i jak się Państwo domyślacie, maszyna do nas nie wróciła…” – czytamy we wpisie. Właściciele sprawę zgłosili na policję, która prowadzi postępowanie w sprawie wyłudzenia. „Nie my pierwsi, nie ostatni, ale maszyna, która ma dla nas wartość sentymentalną jest dla nas dotkliwą i bolesną stratą. Dziś mija kolejny dzień, kiedy nasza własność jest w czyichś rękach i nie możemy doprosić się jej zwrotu(…) Prosimy rozglądajcie się Państwo na portalach wszelakich czy ktoś nie próbuje naszej maszyny sprzedać” – czytamy we wpisie.
(źródło: Facebook.com)