piątek, 20 września, 2024

Dramatyczny pożar hali przy Marywilskiej. Policja podaje informacje o akcji

Pożar hali na Marywilskiej to tragedia prawie 1400 przedsiębiorców różnych narodowości – Polaków, Tajwańczyków, Turków, Ukraińców i innych. Ludzi pracujących przed laty w zniszczonych przez władze Kupieckich Domach Towarowych, czy na Stadionie Dziesięciolecia. Szczegóły dramatycznej akcji opisała w oficjalnym komunikacie stołeczna policja. Jak podkreśla, za wcześnie na podanie przyczyn pożaru.

Oprócz strażaków, służb porządkowych i ratowniczych na miejscu dramatycznego pożaru pracowali funkcjonariusze warszawskiego Oddziału Prewencji Policji, ruchu drogowego oraz jednostek policji z Pragi Północ i Białołęki. Komenda Stołeczna Policji podała szczegółowe dane o interwencji. Jak czytamy w komunikacie, informacja o pożarze postawiła w stan gotowości policjantów około 3.30 nad ranem. Po 5 minutach na miejsce przyjechały pierwsze patrole. Chwile później dołączyli do nich policjanci z Oddziału Prewencji Policji, którzy przystąpili do działań. Najważniejsze było zabezpieczenie rozległego terenu przed dostępem osób postronnych, których przybywało z każdą minutą. W tym samym czasie funkcjonariusze ruchu drogowego wyłączyli ruch kołowy prowadzący do miejsca pożaru i kierowali na objazdy. Wspólnie z policjantami z Komendy Rejonowej z Pragi Północ skupili się na zapewnieniu bezpieczeństwa w rejonie prowadzonej akcji gaśniczej oraz ułatwieniu działań pozostałym służbom ratunkowym – relacjonuje policja. Na miejsce dotarły kolejne siły, które gotowe były do przeprowadzenia ewentualnych działań ewakuacyjnych.

Ustalanie okoliczności i przyczyn

Po ugaszeniu ognia policja rozpoczęła ustalanie okoliczności powstania pożaru. Ze wstępnych informacji wynika, że w związku z pożarem nikt nie odniósł obrażeń. Policja prowadzi czynności dochodzeniowo-śledcze. Ustala i przesłuchuje świadków, funkcjonariusze zabezpieczyli zapis z monitoringu. Współpracuje z biegłym z zakresu pożarnictwa. Na określenie dokładnej przyczyny pożaru trzeba jeszcze poczekać – informuje policja. Policja potwierdza, że doszło do incydentu z udziałem 27-latka, który przyszedł na teren zdarzenia z pkasikową atrapą broni. Nikomu nie zagrażał, jednak odpowie karne, jeśli potwierdzi się, że kierował groźby karalne (więcej o incydencie TUTAJ). KSP podaje też dodatkowe szczegóły dramatycznej akcji. W pobliżu targowiska przebywało wiele osób związanych zawodowo z tym miejscem, sprzedawcy i właściciele punktów handlowych. Ludzie, którzy tracili dorobek życia. Co zrozumiałe pełno było emocji. Policjanci na miejscu udzielali podstawowych informacji przybyłym na miejsce osobom – relacjonuje policja. W akcję oprócz straży pożarnej zaangażowanych było 60. policjantów – podsumowuje policja.

WIĘCEJ O DRAMACIE PRZY MARYWILSKIEJ 

Armageddon na Białołęce! SPŁONĘŁA hala przy Marywilskiej. Ludzie bez pracy, zgliszcza

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img