Blisko 90-letni mieszkaniec Grochowa jest kolejną osobą, która dała się nabrać bezwzględnemu oszustowi. Sprawca twierdził, że jest z policji. Starszy pan uwierzył, że chroni pieniądze. I przekazał przestępcy 125 tysięcy złotych.
Schemat tego typu przestępstw wygląda zawsze podobnie. Przestępcy albo kłamią, że w rodzinie doszło do wypadku, albo podszywają się za bankowców lub policjantów. Tak było w przypadku starszego pana z Grochowa. Jak informuje Komenda Stołeczna Policji, do 88-letniego mieszkańca dzielnicy zadzwonił telefon. Mężczyzna po drugiej stronie podał się za policjanta. Poprosił o pomoc w policyjnej prowokacji, która miała doprowadzić do zatrzymania przestępców.
Rzekoma prowokacja miała zagwarantować bezpieczeństwo dla pieniędzy starszego pana. Oszust nakłonił mężczyznę do przelania wszystkich oszczędności na jedno konto i do zwiększenia limitów wypłat. Następnie polecił pokrzywdzonemu, by swoją kartę bankową przekazał kurierowi, który do niego przyjdzie. Niestety starszy pan tak zrobił. „Kurier” kartę zabrał i oczywiście zamiast chronić pieniądze, wypłacił z niej 125 tysięcy złotych. Staruszek zorientował się, że padł ofiarą oszustwa. Sprawę zgłosił na komendę – relacjonuje policja. Południowoprascy funkcjonariusze ustalili, że związek z przestępstwem może mieć 34-latek. Okazało się, że mężczyzny poszukują już organa ścigania w sprawie innych przewinień. Funkcjonariusze zatrzymali podejrzanego w mieszkaniu matki. Kryminalni zabezpieczyli tam kilka telefonów komórkowych, a także buty i ubrania, które miał na sobie, kiedy dokonywał wypłat pieniędzy. Nadzór nad postępowaniem w tej sprawie przejęła Prokuratura Rejonowa Warszawa Praga-Południe. 34-latek usłyszał zarzut dokonania oszustwa. Trafił do aresztu. Za oszustwo grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności – podsumowuje policja.