Nowy Telegraf Warszawski

środa, 15 stycznia, 2025

Pod mężczyzną pękł lód, zaczął się wyścig z czasem. Dramat na Mokotowie

Pił alkohol, a potem wszedł na zamarznięty kanał przy ulicy Kusocińskiego. Lód pękł, a mieszkaniec Warszawy wpadł do przeraźliwie zimnej wody. Zaczął się wyścig z czasem.

Wchodzenie na zamarznięte zbiorniki wodne jest bardzo niebezpieczne. Niestety wiele osób wciąż lekceważy zasady bezpieczeństwa.

O tym, jakie są konsekwencje takiego działania przekonał się 50-latek, który który o mało nie stracił życia. Jak informuje Komenda Stołeczna Policji, mężczyzna wszedł na zamarznięty kanał przy ulicy Kusocińskiego. Wtedy zarwał się pod nim lód, 50-latek wpadł do zimnej wody. Informację o groźnej sytuacji otrzymał dyspozytor numeru 112. Gdy policjanci przybyli na miejsce, zauważyli mężczyznę, po pas zanurzonego w lodowatej wodzie. Policjanci ruszyli z pomocą. Po chwili pojawili się strażacy, którzy użyli specjalistycznego sprzętu. Funkcjonariusze i strażacy wydostali mężczyznę na brzeg. 50-latek przyznał, że pił wcześniej alkohol – relacjonuje policja. Tym razem pomoc przyszła na czas, nie zawsze jednak się udaje. Skutki wchodzenia na lód bywają tragiczne. Pomijając oficjalne i chronione lodowiska na lód nie powinniśmy wchodzić nigdy – nawet przy największym mrozie grubość lodu może być niewystarczająca, by utrzymać ciężar człowieka. Szczególnie groźnie robi się wtedy, gdy temperatury rosną, a pokrywa lodowa robi się coraz cieńsza – przestrzega policja.