Sprzedaż pustostanów i przeznaczenie środków ze sprzedaży na lokale komunalne może być opłacalne dla wszystkich. Problem szczególnie widoczny jest na Pradze i Pradze-Południe.
W niektórych kamienicach w dzielnicy znajdują się puste, nawet kilkudziesięciometrowe lokale. Ich remont opłaca się mniej niż remont całych bądź budowanie nowych budynków. Komunalni najemcy nie są w stanie płacić np. za ogrzewanie na prąd. Sąsiedzi skarżą się na wilgoć i chłód, odczuwane z uwagi na bliskość pustych, nieogrzewanych mieszkań. Osoba „z ulicy” nie może lokalu kupić, czy wynająć, bo jest on socjalny. Pomysłem byłaby sprzedaż przetargowa i przeznaczenie uzyskanych tak środków na fundusz mieszkań socjalnych bądź komunalnych. To jednak wymaga zmian prawnych i działań systemowych.
Próby sprzedania, czy wynajmu lokali przeznaczonych na najem komunalny nie muszą być złym pomysłem. Pod warunkiem, że będzie to zrobione w sposób transparentny. Najlepiej na drodze ustawy, która jako projekt obywatelski trafiłaby do Sejmu. Powstałby fundusz. Na jego podstawie pustostany mogłyby kupić w przetargach osoby prywatne. A uzyskane ze sprzedaży środki trafiałyby na wspomniany fundusz. Z jego środków, po pozbyciu się pustostanów, pieniądze trafiałyby na zakup nowych lokali komunalnych i socjalnych. Zyskaliby wszyscy. Miasto – bo pozbyłoby się problemu. Osoby potrzebujące – bo zwiększyłaby się pula mieszkań, znacznie lepiej przystosowanych do potrzeb mniej majętnych lokatorów. Nabywcy pustostanów. Wreszcie ich sąsiedzi, dziś narzekający na sąsiedztwo pustych, nieogrzewanych mieszkań. Do tematu będziemy wracać.