Alkoholowa libacja dwojga czterdziestolatków nad stawem w parku Morskie Oko mogła zakończyć się tragicznie. Skrajnie wychłodzonych znaleźli strażnicy miejscy.
Park Morskie Oko to urokliwe miejsce na Mokotowie. Nic dziwnego, że ludzie chodzą tam spacery, spotykają się na randkach, czasami imprezują. Para 40-latków postanowiła spotkać się tam i posiedzieć przy „czymś mocniejszym”. Doszło do dramatu. Jak relacjonuje straż miejska, wszystko działo się późnym popołudniem, w poniedziałek, 13 listopada. Funkcjonariusze dostali zgłoszenie, że na brzegu stawu Morskie Oko przy ulicy Dworkowej leżą dwie osoby. Udali się na miejsce, zbiegli nad wodę, a ich oczom ukazał się przerażający widok. Na brzegu stawu leżała niekompletnie ubrana kobieta, a nieco dalej, znad lustra wody widać było pół głowy mężczyzny – relacjonuje straż miejska. Strażnicy wydobyli 40-latka z wody, zabezpieczyli parę kocami termicznymi. Wezwali pogotowie. Gdy ratownicy przybyli na miejsce okazało się, że temperatura ciała mężczyzny wynosi zaledwie 30 stopni, a jego puls jest słabo wyczuwalny, serce ledwo bije. Kobieta też była wychłodzona, od obojga czuć było zapach alkoholu – relacjonuje straż miejska. Karetka zawiozła parę do szpitala.