czwartek, 24 października, 2024

Ledwo skończyła się jedna kampania, już rusza kolejna. Kto prezydentem stolicy?

Najpewniej w kwietniu warszawiacy wybiorą radnych dzielnic, Warszawy i sejmiku wojewódzkiego. Przede wszystkim prezydenta stolicy. Giełda nazwisk ruszyła, choć głównym faworytem wydaje się urzędujący prezydent, Rafał Trzaskowski. Ciekawa jest natomiast rozgrywka wśród konkurentów, którzy walczyć będą raczej o zachowanie stanu posiadania.

Wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej na fotelu prezydenta Warszawy zasiada od 2018 roku. Jego atutem jest przede wszystkim bardzo liberalne i antypisowskie nastawienie mieszkańców miasta. Oznacza to, że nawet gdyby udało się stworzyć klimat krytyki wobec działań władz stolicy, konkurentem musiałby być inny przedstawiciel obozu liberalnego, ktoś z lewicy, względnie umiarkowany konserwatysta, ale niezwiązany z PiS ani Konfederacją. Rozłam wśród liberałów na dziś jest niemożliwy, Lewica jest dość słaba, a alternatywna wobec PiS i Konfederacji prawica dopiero może powstać – to jednak potrwa. Najbardziej prawdopodobne, że w wyborach zmierzy się silna Koalicja Obywatelska, której głównym konkurentem będzie PiS, a trzecie miejsce przypadnie Lewicy. Przy takim podziale Rafał Trzaskowski może być pewien wygranej. Jedyne pytanie jest o to, czy wygra w pierwszej, czy drugiej turze. Kolejne pytanie, czy organizacje miejskie – czy to lewicowe, czy prawicowe – będą w stanie przedstawić jakąś własną agendę.

Trzaskowski faworytem

Atutem Trzaskowskiego, obok antypisowskiego i liberalnego nastawienia mieszkańców jest też premia za sukces w wyborach parlamentarnych. Koalicja Obywatelska tworzy rząd, do wyborów samorządowych minie zbyt krótki czas, by nastąpiło większe zniechęcenie społeczne. Oczywiście do obecnych władz Warszawy jest o co się przyczepić. Część rzeczy obciąża je bezpośrednio, część – jak sprawa Czajki – obecna ekipa „odziedziczyła” po poprzednikach. Jednak w tej kampanii znaczenie tych spraw będzie raczej drugorzędne. Najpewniej będzie tak, że Trzaskowski zawalczy o reelekcję. Każdy z pozostałych kandydatów będzie mieć swój istotny cel. I tak – dla PiS celem – marzeniem będzie doprowadzenie do drugiej tury i ładna w niej porażka. Przede wszystkim jednak wypromowanie kandydata, który w razie dobrego wyniku wystartuje też w wyborach prezydenta RP. W kuluarach pojawia się nazwisko Tobiasza Bocheńskiego, wojewody mazowieckiego. Lewica, krytykując obecną władzę ze strony socjalnej i ekologicznej zawalczy o trzecie miejsce. Rozgrywka po lewej stronie zapowiada się interesująco.

Wielkomiejscy konserwatyści – grupa niezauważona

Nowej Lewicy w Warszawie działają lewicowe zazwyczaj ruchy miejskie. Jest też stowarzyszenie Wolne Miasto Warszawa Jana Śpiewaka. Pytanie, kto zagospodaruje lewicowy rząd dusz. Grupą absolutnie niedocenianą (a nawet niezauważaną) są tzw. wielkomiejscy konserwatyści. Drobni przedsiębiorcy, przedstawiciele klasy średniej, którzy nie popierają lewicowych propozycji dotyczących przestrzeni miejskiej, ruchu drogowego. Nie odpowiada im też jednak polityka PiS, nie utożsamiają się z przekazem TVP. Są zdecydowanie bardziej wolnorynkowi. Oczywiście nie jest to grupa, która mogłaby dać komuś wygraną w wyborach, może być jednak języczkiem u wagi. Zagospodarować tę grupę może Trzecia Droga, na razie nie wiadomo jednak, czy formacja ta wystawi kandydata na prezydenta Warszawy. Jeśli tak, nie jest jasne, czy będzie to kandydat TD, czy może dwóch kandydatów – osobno Polskiego Stronnictwa Ludowego, osobno Polski 2050. Jeśli zaś będzie to jeden kandydat, nie jest jasne, czy będzie to kandydat ludowców, czy formacji Szymona Hołowni.

Prawdopodobne scenariusze

Nie można też wykluczyć, że o elektorat wielkomiejskich konserwatystów spróbuje zawalczyć Konfederacja, z tym że formacja ta przeżywa spore problemy. Pewną rolę mogłyby odegrać bardziej umiarkowane konserwatywne ruchy lokalne. Problem w tym, że akurat kw stolicy są one dość słabe. Był owszem czas, gdy liczyła się w mieście Warszawska Wspólnota Samorządowa, była to jednak organizacja łącząca w swoich szeregach ludzi i stowarzyszenia o poglądach bardzo zróżnicowanych. Byli tam prawicowcy, nie brakowało jednak ludzi lewicy, z liderem, burmistrzem Ursynowa Piotrem Guziałem na czele. Problem istnienia ruchów mieszczańskich (w odróżnieniu od jednoznacznie lewicowych ruchów miejskich) to temat do osobnych rozważań. Na dziś scenariuszem najbardziej prawdopodobnym jest rywalizacja kandydatów głównych sił. Rafała Trzaskowskiego z Koalicji Obywatelskiej, Tobiasza Bocheńskiego (bądź innego kandydata) Prawa i Sprawiedliwości. Kolejne miejsca zajmą zapewne ktoś z Lewicy, Trzeciej Drogi, może Konfederacji. Czasu do wyborów jest niewiele – odbędą się one w kwietniu, kampania zacznie się więc po Nowym Roku.

„NOWY TELEGRAF WARSZAWSKI” LISTOPAD 2023

Wielki pechowiec wraca do gry. Kapustka show

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img