niedziela, 8 września, 2024

Rozdzierający nocny krzyk, słup ognia na kilkadziesiąt metrów. Przy dworcu Zachodnim PALIŁ SIĘ CZŁOWIEK

Przy płonącym drzewie, koło dyspozytorni w okolicy dworca autobusowego Warszawa Zachodnia strażnicy miejscy usłyszeli przerażający krzyk. Palił się człowiek. Nie wiadomo, jakie były przyczyny pożaru.

Przerażające sceny miały miejsce przed godziną 2.00 w nocy, 21 września. Jak informuje straż miejska, funkcjonariusze, którzy patrolowali okolice dworca autobusowego, usłyszeli rozdzierające ciszę nocną przeraźliwe krzyki. W pobliżu budynku dyspozytorni paliło się drzewo. Słup ognia sięgał kilkudziesięciu metrów. Pod drzewem funkcjonariusze zauważyli postać człowieka, który wzywał pomocy. Strażnicy miejscy przeskoczyli przez ogrodzenie i pobiegli ratować mężczyznę. Łapiąc za ręce, wyciągnęli go z ognia, przenieśli w bezpieczne miejsce i zaczęli gasić płonące na nim ubrani. Wezwali przez radio pogotowie ratunkowe i straż pożarną – relacjonuje straż miejska. Poszkodowanym był 69-letni mieszkaniec Warszawy. Na miejsce przybyła policja, straż pożarna i pogotowie. Strażacy ugasili resztki pożaru. Ratownicy medyczni już na miejscu opatrzyli poszkodowanego. Ocenili, że doznał on poparzeń drugiego stopnia na powierzchni około 20 procent ciała. Najbardziej poparzone miał ręce i nogi. Mężczyznę karetka zawiozła do szpitala – relacjonuje straż miejska. Trwa ustalanie przyczyn zdarzenia.

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img