Pijana spała na trawniku. Okazała się niezłym gagatkiem. Policjanci zawieźli ją do ośrodka Caritasu, żeby się wykąpała. Na końcu pani trafiła do celi.
Do zdarzenia doszło kilka dni temu na Ursynowie. Jak informuje Straż Miejska, około godziny 8.00, strażnicy miejscy z II Oddziału Terenowego otrzymali zgłoszenie o nietrzeźwej kobiecie. Pani spała na trawniku przy ulicy Pileckiego. Przechodnie zauważyli kobietę. Nie wiedzieli, czy pani jest pijana, czy może potrzebuje pomocy medycznej. Jak najbardziej słusznie wezwali więc pogotowie ratunkowe. Przyjechała karetka pogotowia. Ratownicy zbadali kobietę, ale stwierdzili, że poza silnym upojeniem alkoholowym nic jej nie dolega. Wezwali więc funkcjonariuszy Straży Miejskiej. Sprawa wydawała się jasna – strażnicy mieli zawieźć panią do Stołecznego Ośrodka dla Osób Nietrzeźwych (SodON). Podczas interwencji funkcjonariusze poprosili kobietę o dokumenty. Okazało się, że w portfelu były dwa dowody osobiste. Jeden nie należał do kobiety, która nie umiał wyjaśnić, skąd cudzy dokument znalazł się w jej portfelu. W tej sytuacji strażnicy wezwali patrol policji – relacjonuje straż miejska. Policjanci sprawdzili bazy danych. Okazało się, że cudzy dowód jest kradziony. Policjanci zatrzymali kobietę. Zanim jednak trafiła do celi, wcześniej razem z funkcjonariuszami odwiedziła ośrodek Caritas. Tam się wykąpała i otrzymała czyste ubranie – relacjonuje straż miejska. Potem kobieta trafiła już do policyjnej celi. Sprawa jest w toku.