Nowy Telegraf Warszawski

sobota, 7 grudnia, 2024

Nie ideologia, a czysty pragmatyzm. Ślimaczący się remont Sali Kongresowej argumentem za wyburzeniem Pałacu Kultury (KOMENTARZ)

Remont Sali Kongresowej miał kosztować 46 milionów, wyniesie blisko 400. Miał skończyć się w 2017 roku. Jak dobrze pójdzie, skończy się dekadę później. To, jak długo ślimaczą się prace w tym miejscu, może być dużo poważniejszym argumentem za rozbiórką pałacu, niż ostre spory dotyczące historii i ideologii.

Jedni uważają, że Pałac imienia Stalina należy zburzyć, bo jest symbolem sowieckiej dominacji. Inni traktują go jako zabytek, który wrósł w przestrzeń miejską. Jeszcze inni uznają, że był to owszem relikt PRL, ale dziś może odgrywać rolę pewnego memento, ponurego pomnika strasznej epoki, w którym można umieścić na przykład muzeum komunizmu. Jednak mało kto zwracał uwagę na funkcjonalność samego budynku. A historia remontu Sali Kongresowej pokazuje, że problemem pałacu wcale nie musi być totalitarna historia, lecz właśnie potężne braki funkcjonalne. Oczywiście wszystko można zmodernizować. Remont Sali Kongresowej pokazał jednak, że nie jest to wcale takie proste. Zaczął się w 2014 roku. Miał trwać trzy lata i kosztować ponad 40 milionów.

Może lepiej wyburzyć, niż ładować miliony w remont

Blisko dekadę później urzędnicy rozstrzygnęli kolejny już przetarg. I koszty wyniosą blisko 400 baniek. Niektórzy już w 2016 roku, gdy zaczęły się poważne problemy z remontem, wieszczyli tu jakiś przekręt. Prawda może być jednak dużo bardziej prozaiczna. Podczas prac najpewniej wyszło coś, co sprawiło, że koszty okazały się znacznie wyższe. Jeśli tak, to znaczy, że obiekt technicznie całkowicie nie spełnia wymogów nowoczesnego budownictwa. I tu pojawia się kluczowe pytanie – czy warto ładować setki milionów w remont, czy może budynek wyburzyć i na jego miejscu postawić coś nowego. Warto pamiętać, że wiele budynków z PRL wyburzano. W przypadku niektórych (dworzec PKS w Kielcach, rotunda w Warszawie) powstawały podobne, ale całkiem od nowa. Na razie miasto stawia na remont Sali Kongresowej. Jednak wszystko, co działo się dotąd wokół niego, może być w przyszłości poważnym argumentem za rozbiórką Pałacu Kultury. Argumentem wynikającym z chłodnej kalkulacji i pragmatyzmu, nie kwestii moralnych, czy ideowych.