Kontynuuję swój przegląd kresowych regionów. Oczywiście nie są to opracowania geograficzne, historyczne ani etnograficzne, ale krótkie felietony, pokazujące atmosferę i specyfikę każdej z ziem. Dzisiaj przechodzę do najbardziej tajemniczej krainy kresowej, którą jest Polesie.
W swojej książce „Polesie” z 1934, Ferdynand Ossendowski pisał: „Himalaje i ponura „równina tysiąca dymów”; odgrodzony od świata, tajemniczy Tybet; dżungla nad Amazonką i Nigrem; mroźna pustynia pobrzeża północnego oceanu Lodowatego i Antarktyda; Nowa Gwinea i rozrzucone na południowym Pacyfiku pojedyncze lub zgrupowane wyspy, — wszędzie dotarł już zwalczający wszystko biały człowiek, zbadał i opisał szczegółowo.I rzecz dziwna — we własnej siedzibie jego pozostał kraj mało znany, pod wielu względami zagadkowy, trudno dostępny i w znacznej swej części — prawie niezaludniony! Jest to — Polesie”.
Kraina dzika i niemal dziewicza
Ossendowski jakby „odkrył” Polesie dla Polaków i świata. Oczywiście Polesie było znaną krainą historyczną. W I Rzeczypospolitej było tam województwo brzesko-litewskie a w II RP województwo poleskie. Istniały tu miasta, były całkiem cywilizowane wioski, majątki ziemskie, ale to był niewielki obszar Polesia. Większość tych obszarów, zamknięta za bramą rozległych bagien i puszcz, pozostawała dzika i niemal dziewicza. Poleszucy, mieszkańcy tych ziem, wiedli dawny żywot poza wielką historią i cywilizacją. Polesie to kraina ciągnąca się wzdłuż całej białorusko-ukraińskiej granicy, na wschodzie obejmującą kawałek ziem obecnej Rosji a na zachodzie część obecnej Polski – trzy niewielkie skrawki w województwie lubelskim i podlaskim.
Trzy skrawki Polesia w obecnej Polsce
Najbardziej znane jest Polesie Lubelskie, czyli okolice Włodawy. Znajduje się tam Poleski Park Narodowy, z wieloma gatunkami, charakterystycznymi dla terenów bagiennych. W województwie podlaskim, zachował się po polskiej stronie mały skrawek Polesia Brzeskiego, część dawnej gminy Wysokie Litewskie, w przedwojennym województwie poleskim. Obecnie ta cząstka dawnego Polesia, na którym dziś mieszkam, podzielona jest między gminy Mielnik, Nurzec-Stacja i gminę Czeremcha. Za część historycznego Polesia Brzeskiego uznaje się także Terespol z okolicami.
Tutejsze tereny różnią się jednak od typowego Polesia brakiem wielkich bagien i rozlewisk. Jest tu wręcz bardzo sucho. Ponoć kiedyś było inaczej. Starsi ludzie opowiadają, że na wiosnę była tu cała masa oczek wodnych, dokąd dzieciaki biegały się kąpać, krzycząc „more, more!”. Potem osuszono te tereny przez meliorację „bez tołku”, nastawiając się tylko na odwodnienie, bez tworzenia zbiorników retencyjnych. Obecnie ten błąd jest naprawiany ale bardzo powoli. Na białoruskiej i ukraińskiej części, dawne Polesie można zobaczyć również tylko w parkach narodowych i rezerwatach.
Klaudiusz Wesołek