W niedzielę Legia Warszawa podejmie Cracovię. Zespół Michała Probierza w ubiegłym sezonie wygrał Puchar Polski. W tym sezonie totalnie zawodzi. Z pucharu odpadł, a w lidze jest jedną z trzech najsłabszych drużyn w PKO BP Ekstraklasie. I tylko reformie rozgrywek, dzięki której spada tylko jeden zespół, zapewne się utrzyma (jednak większe „szanse” na spadek mają Stal Mielec i Podbeskidzie Bielsko-Biała). W potyczce z Cracovią Legia jest zdecydowanym faworytem. W lidze dominuje i jeśli wygra, utrzyma ośmiopunktową przewagę nad Pogonią Szczecin. W kolejnych spotkaniach mistrzowie Polski mają dwa bardzo trudne wyjazdy – do Gliwic na spotkanie z Piastem oraz do Gdańska na mecz z Lechią, potem na Łazienkowską przyjedzie Wisła Kraków, na koniec mecze ze Stalą Mielec (wyjazd) oraz Podbeskidziem Bielsko-Biała. A więc w sześciu ostatnich kolejkach trzy mecze to potyczki z ligowymi outsiderami: Cracovią, Stalą i Podbeskidziem. Wystarczy wygrana tylko w tych meczach, aby obronić mistrzowski tytuł. Zacząć należy już w niedzielę. A zdobycie trzech punktów jest obowiązkiem.