Nowy Telegraf Warszawski

poniedziałek, 9 grudnia, 2024

Ukradli samochód. Śmierć czekała za zakrętem

Dwaj 34-latkowie ukradli hondę acord. Chwilę później rozbili ją. Jeden z nich nie przeżył

tragiczny wypadek w Wólce Kozłowskiej fot. policja.pl

Do zdarzenia doszło kilka dni temu w powiecie wołomińskim. Dwaj mężczyźni chcieli ukraść hondę civic – najpierw w Kobyłce, potem w Wołominie. Nie udało im się to, więc zadowolili się hondą acord. Skradzionym autem ruszyli w kierunku Tłuszcza. W miejscowości Wólka Kozłowska ulegli wypadkowi. Auto zostało rozbite. Na miejscu pojawiła się policja i służby ratunkowe. Okazało się, że jeden z mężczyzn zginął na miejscu, drugi odniósł obrażenia, trafił do szpitala. Funkcjonariusze sprawdzili samochód w bazie danych, okazało się, że nie należy do uczestników wypadku. Skontaktowali się więc z właścicielem. Ten był bardzo zdziwiony, od policjantów dowiedział się, że jego samochód został skradziony. Jak informuje Komenda Stołeczna Policji, gdy stan poszkodowanego w wypadku 34-latka poprawił się, mężczyzna został przesłuchany. Usłyszał zarzut kradzieży wspólnie i w porozumieniu z mężczyzną, który zginął w wypadku drogowym w miejscowości Wólka Kozłowska hondy acord i usiłowanie kradzieży dwóch innych pojazdów. Postanowieniem sądu został oddany pod policyjny dozór. Teraz może mu grozić kara do 10 lat pozbawienia wolności. Funkcjonariusze prowadzą teraz dwie sprawy, jedną związaną z kradzieżą pojazdu, drogą dotycząca śmiertelnego zdarzenia drogowego – informuje policja.

(źródło: policja)