Według studium technicznego dla budowy III Linii metra ekonomiczne uzasadnienie budowa linii ma tylko w jednym wariancie – przedłużonym na Mokotów. Studium też za nieekonomiczną uznaje budowę tramwaju na Gocław.
O budowie III linii metra z Gocławia do Stadionu Narodowego głośno jest od kilkunastu dni. Prezydent Rafał Trzaskowski zdecydował, że linia ta powstaje. Mowa tu o pierwszym odcinku – z Gocławia na Stadion Narodowy. Projekt wzbudził z jednej strony entuzjazm stowarzyszeń praskich i części mieszkańców, ale też szereg kontrowersji, najostrzej inwestycję krytykuje stowarzyszenie Miasto Jest Nasze. Wg MJN projekt po pierwsze – idzie zygzakiem, nie w linii prostej, co wydłuża czas przejazdu. Po drugie – przejazd zajmie więcej czasu niż zająłby tramwajem. Po trzecie – by dojechać do centrum trzeba się będzie dwukrotnie przesiąść – na stacji Stadion Narodowy oraz potem na Nowym Świecie. Po czwarte – kolej podziemna woziłaby powietrze – bo jechałaby trasą, na której osiedla będą dopiero budowane. Po piąte – wg przedstawicieli MJN inwestycja służyć może jedynie deweloperom. Po szóste jest dużo droższa niż tramwaj. A po siódme – trzecia linia metra spowodowałaby rezygnację z tramwaju na Gocław (już doprowadziła do opóźnienia tej inwestycji). Warto podkreślić, że już osiem lat temu w gazecie „Telegraf 24”, poprzedniczce „Nowego Telegrafu Warszawskiego” zamieściliśmy artykuł pt. „Metro na Gocław. Pytanie – po co?”, w którym część wątpliwości wobec inwestycji pokrywała się z tymi, zgłaszanymi dziś przez MJN. Chodziło o czas przejazdu tramwaju, krótszy od kolejki miejskiej. Wożenie powietrza. Koszty inwestycji. Po opublikowaniu zarzutów MJN do sprawy odniósł się wiceprezydent Warszawy Michał Olszewski. Twierdził, że metro i tramwaj są komplementarne. Że metro ze Stadionu Narodowego na Gocław to tylko pierwszy etap, bo potem ma połączyć Gocław z Ochotą. Że centrum to nie tylko stacja o takiej nazwie. A szczegóły znajdą się w studium technicznym inwestycji. Ratusz w końcu studium opublikował, jednak część argumentów władz miasta nie zostało w nim potwierdzonych. Przede wszystkim wg studium jednoczesna budowa metra i tramwaju nie ma sensu ekonomicznego. Poza tym sens ekonomiczny III linia metra ma tylko w jednym wariancie – łączącym Pragę Południe z Mordorem, czyli biurowym zagłębiem na Mokotowie.