Projekty III linii metra budzą kontrowersje. Wielu ekspertów uważa, że pierwszy odcinek nie przyciągnie pasażerów. A przedstawiciele części ruchów miejskich twierdzą, że jedyni, którzy skorzystają, to deweloperzy. I podają też wyliczenia wskazujące, że tramwaj jest dużo tańszy a nawet… szybszy. Nie są to kontrowersje nowe. Bo wątpliwości do budowy metra w gazecie Telegraf24 zgłaszaliśmy już w roku 2013! Jednocześnie samo metro i III linia nie muszą być inwestycją zbędą, ale pod dwoma warunkami – III linię należy poprowadzić inaczej. Po drugie – nie może ona powstać kosztem linii tramwajowej.
Jak chwali się ratusz, „Nowa linia wystartować ma z na razie istniejącej stacji Stadion Narodowy. A kolejne 6 stacji to: Dworzec Wschodni, Mińska, Rondo Wiatraczna, Ostrobramska, Jana Nowaka-Jeziorańskiego i Gocław. „Oprócz tego powstanie też odgałęzienie prowadzące do Stacji Techniczno-Postojowej na Koziej Górce. Stacja Stadion Narodowy stanie się kluczowym węzłem komunikacyjnym prawobrzeżnej Warszawy, umożliwiającym przesiadkę do pociągów na dworcu PKP, linii autobusowych i tramwajów” – czytamy na stronie ratusza. Prace nad pierwszym etapie ruszyć mają „już”, zaś w drugiej połowie roku mają ruszyć prace nad studiem techniczny nad częścią inwestycji na lewym brzegu stolicy. „Metro ma zapewnić obsługę komunikacyjną dużych osiedli – Gocławia, Grochowa i Kamionka. Dzięki temu mieszkańcy drugiej – pod względem liczby mieszkańców – dzielnicy Warszawy będą mogli dotrzeć do centrum miasta już w ok. 17 min. Z pierwszego odcinka linii M3 w ciągu doby korzystać będzie ponad 315 tys. pasażerów. W samym tylko szczycie porannym będzie to ponad 26 tys. osób” – informuje ratusz. Projekt wywołał żywe reakcje w sieci. Miasto Jest Nasze nie zostawiło na nim suchej nitki: „Metrem z Gocławia do Centrum? Zaliczysz dwie przesiadki i wszystkie linie metra. Mamy dla Was mapę, której nie pokaże Wam Ratusz! Specjalnie dla wszystkich, którzy nie mogli wczoraj uwierzyć, że tramwajem da się podróżować szybciej niż metrem. Takie rzeczy tylko w Warszawie!” – napisała organizacja na Facebooku. Były jednak głosy przeciwne: „mapka tylko mnie przekonała, ze układ tej III linii według ratusza ma jednak sens. Całe życie mieszkałem na Ursynowie i najczęściej korzystałem z metra aby podróżować przez 5 ursynowskich stacji. Częściej jak dojazdem do centrum. Jak chciałem pojechać do centrum od np.: strony Pl. Trzech Krzyży wybierałem autobus 503. Metro nie tylko służy aby dojechać do centrum ale tez aby łatwiej się podróżowało w obrębie jednej dzielnicy. To „kolko” tramwaj i metro – bardzo dobrze komunikuje poruszanie się w dzielnicy. Nawet sobie pomyślałem, ze miasto miało świetny pomysł aby tak to zaprojektować – wiec tym razem nie zgadzam się z MJN – głosił jeden z komentarzy. Krytycznie o budowie metra wypowiedział się z kolei ekspert rynku kolejowego Witold Urbanowicz, który w wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej stwierdził, że to metro może nie rozwiązać problemów komunikacyjnych, ale jedynie je pomnożyć. Skrytykował też odłożenie w czasie budowy tramwaju na Gocław, spowodowane rzekomo tym, iż tramwaj miałby być konkurencją dla III Linii. Przypomnijmy, że również w naszej gazecie osiem lat temu, w artykule „Metro na Gocław. Pytanie po co?” pisaliśmy o poważnych wątpliwościach związanych z budową III linii metra, że będzie ono często wozić powietrze, a dodatkowo będzie dużo droższe i przede wszystkim – wolniejsze od tramwaju. Kwestią III linii metra zajmie się Rada Warszawy w najbliższy czwartek, 18 marca. My do sprawy będziemy wracać.