Borys Budka pozostał formalnym liderem Platformy i współtworzonej przez PO Koalicji Obywatelskiej. Ale twarzą owej koalicji coraz częściej będzie Rafał Trzaskowski. Jako polityk, który zdobył rekordową liczbę głosów w wyborach prezydenckich, minimalnie przegrał z Andrzejem Dudą, ma mandat, aby tym nieformalnym liderem zostać. Widzimy też, że Borys Budka zaakceptował ten układ, w którym on formalnie rządzi partią, ale dzieli się władzą z wiceprzewodniczącym i prezydentem stolicy, który wciąż ma spory kapitał – mówi dr Andrzej Anusz, politolog, Instytut Piłsudskiego.
Rafał Trzaskowski w ostatnim czasie był dość aktywny na szczeblu zarówno miejskim, jaki ogólnopolskim. Miasto obniżyło stawki czynszów na lokale w Warszawie, co wygląda korzystnie, szczególnie w zderzeniu z podwyżkami opłat przez administratorów krajowych. Czy oznacza to, że prezydent zaliczył nowe otwarcie i będzie teraz bardziej zajmować się Warszawą?
Dr Andrzej Anusz: Widać w działaniach prezydenta Rafała Trzaskowskiego nową jakość. Ale nie widziałbym tu większego skupienia się na Warszawie kosztem polityki ogólnokrajowej. Wręcz przeciwnie. Widzę tu raczej mocne powiązanie polityki miejskiej z polityką ogólnopolską.
To znaczy?
Wcześniej mieliśmy albo doraźne działania w stolicy, albo jakieś wystąpienia Rafała Trzaskowskiego na poziomie ogólnopolskim. Nie było to ze sobą powiązane. Teraz widać w tym spójną i przemyślaną strategię, która wydaje się, że będzie skuteczna.
Na czym ta nowa strategia polega?
Przede wszystkim widzimy, że prezydent Trzaskowski nie prowadzi już ruchu Wspólna Polska, ta działalność prawie zamarła. I z punktu widzenia interesu opozycji bardzo dobrze – ten ruch miałby szansę tylko zaraz po wyborach parlamentarnych. Ten czas jednak dawno już minął. Widać natomiast z jednej strony zdecydowane działania w Warszawie, jak wspomniane wsparcie przedsiębiorców, którzy mogą być ważnym elektoratem opozycji, z drugiej strony widać zwiększenie aktywności wewnątrz opozycji. Prezydent Trzaskowski i przewodniczący Platformy Obywatelskiej Borys Budka wystąpili razem na konferencjach prasowych, ale widać też, że jest pewien układ między nimi.
Jaki?
Borys Budka pozostał formalnym liderem Platformy i współtworzonej przez PO Koalicji Obywatelskiej. Ale twarzą owej koalicji coraz częściej będzie Rafał Trzaskowski. Jako polityk, który zdobył rekordową liczbę głosów w wyborach prezydenckich, minimalnie przegrał z Andrzejem Dudą, ma mandat, aby tym nieformalnym liderem zostać. Widzimy też, że Borys Budka zaakceptował ten układ, w którym on formalnie rządzi partią, ale dzieli się władzą z wiceprzewodniczącym i prezydentem stolicy, który wciąż ma spory kapitał.
Czy w takim razie uprawniona jest teza, że Rafał Trzaskowski jest jako prezydent stolicy niezagrożony, czy przeciwnie – ma jednak z kim przegrać?
Jeżeli miałbym szukać kogokolwiek, kto mógłby zagrozić w jakiś sposób Trzaskowskiemu, to raczej byłby to Szymon Hołownia. I ciekawe jest to, jak będzie wyglądać dalej rozgrywka między ruchem Hołowni a Koalicją Obywatelską o rząd dusz po stronie opozycyjnej. Natomiast jeśliby nawet KO tę rywalizację przegrała i w wyborach prezydenta stolicy wygrałby ktoś inny niż Rafał Trzaskowski, to byłby to spór wewnątrz obecnej opozycji. To, że pojawi się ktoś z Prawa i Sprawiedliwości, kto mógłby zawalczyć o władzę w Warszawie, jest bardzo mało prawdopodobne.