Przedsiębiorca Mirosław Ciełuszecki jest sądzony od dwudziestu lat. Teraz sąd w Białymstoku zaczął proces w sprawie, w której Ciełuszecki był już uniewinniony. Wygląda na to, że przedsiębiorca będzie sądzony dalej nawet wtedy, gdy Sąd Najwyższy uniewinni go całkowicie oraz w sytuacji gdyby prezydent go ułaskawił (choć akurat na ułaskawienie się nie zanosi). Jak dotąd w sprawie orzekał już sędzia, który nie był sędzią. Opinię wydawał biegły, który nie był biegłym. Dowody spółki znikały. Realny był za to areszt, skazujący wyrok i zniszczenie doskonale prosperującej firmy.
Przypomnijmy po krótce, że Mirosław Ciełuszecki był jednym z tych, którzy uwierzyli w nawoływania polityków z lat 90-ych do powrotu do Polski. W Stanach Zjednoczonych odniósł sukces. Miał dobrze prosperujący biznes. Po powrocie wrócił do kraju, na rodzinne Podlasie, gdzie założył spółkę, która w krótkim czasie stała sie potentatem na rynku polskim. W 2002 roku zaczęła się gehenna przdsiębiorcy. Został oskarżony w kuriozalnym procesie. Odsiedział kilka miesięcy w areszcie. O sprawie szczegółowo pisaliśmy już tutaj:
https://telegraf24.pl/index.php/2020/12/22/19-argumentow-za-ulaskawieniem-skazanego-w-kuriozalnym-procesie-miroslawa-cieluszeckiego-a-pan-prezydent-mocno-spi-opinie/
Po kuriozalnym procesie i uwzględnieniu kasacji przez Sąd Najwyższy, wydawało się, że sprawa idzie ku szczęśliwemu zakończeniu. Nic z tych rzeczy. Prokuratura Krajowa, która miała wydać opinię do prezydenta w sprawie ewentualnego ułaskawienia Mirosława Ciełuszeckiego, o które to ułaskawienie zabiegali ludzie z różnych stron barykady politycznej i ideowej, następnie zwróciła do Pałacu Prezydenckiego akta sprawy pisząc, że „ułaskawienie nie jest już zasadne”. Następnie przed Sądem Okręgowym w Białymstoku ruszył kolejny proces Ciełuszeckiego. Tym razem w kwestii rzekomegoo oszustwa, chodzi o zarzut, z którego przedsiębiorca wcześniej był… uniewinniony! Sprawę obszernie portal DoRzeczy.pl. Jak w nim czytamy,
,,Sąd pierwszej instancji skazał Ciełuszeckiego za działanie na szkodę firmy, ale uniewinnił z zarzutu oszustwa, bo przecież nie można – według sądu – oszukać samego siebie. Jednak Sąd Apelacyjny wyrok podtrzymał, ale przy okazji nakazał ponowne rozpatrzenie przez sąd poprzedniej instancji sprawy rzekomego oszustwa. Kasacja wyroku trafiła do Sądu Najwyższego.
Ten ją uznał. Nie zostawił na poprzednim wyroku suchej nitki. W uzasadnieniu padły słowa o „rażących błędach” i „obrazie sprawiedliwości”.
Jednak wyrok SN, choć dla Ciełuszeckiego w miarę korzystny, nie odnosił się do wcześniejszego zarzutu rzekomego oszustwa. I w piątek, 5 marca przed Sądem Okręgowym w Białymstoku odbyła się rozprawa” – informuje DoRzeczy.pl.
Podczas procesu odrzucono wszystkie wniosku dowodowe obrony, a wyrok zapadnie w środę, 17 marca. Generalnie może się okazać, że Ciełuszecki zostanie skazany z artykułu, z którego był wcześniej uniewinniony. A wszystko trwa już prawie 20 lat.
Warto nadmienić, że w na przestrzeni dwóch dekad orzekał sędzia, który nie był sędzią, lecz asesorem uczącym się do zawodu . Opinię wydawał biegły, który nie był biegłym, bo w w trakcie procesu drugiej instancji wyszło na jaw, że wprowadził sąd w błąd – uprawnień biegłego był pozbawiony. Zgubiono kluczowe dokumenty w sprawie. Do tematu będziemy wracać.
(hp, źródło: ,,Nowy Telegraf Warszawski”, „DoRzeczy.pl”)