Kilkaset taksówek pojawiło się w czwartkowy wieczór przy dworcu Warszawa Stadion. Stołeczni taksówkarze zaprotestowali w ten sposób przeciwko brutalności przestępców wobec kierowców. W środę na Mokotowie kierowca taksówki został zraniony nożem.
Kierowcy podczas protestu deklarowali, że chodzi im o pokazanie solidarności, siły, a także przekazanie wyrazów wsparcia dla rannego kolegi. Raniony nożem pan Dariusz przebywa w szpitalu. 18-letni sprawca, który podczas ataku najpierw użył paralizatora, a potem noża, został zatrzymany.
Dramatyczne zajście miało miejsce na Mokotowie, w środę wieczorem. Kierowca taksówki przywiózł pasażera, który uprzednio zamówił kurs, na ulicę Modzelewskiego. Jak informowały media, klient najpierw usiłował zapłacić zbliżeniowo kartą płatniczą. Gdy mu się nie udało, zaatakował kierowcę paralizatorem, a następnie użył noża. Taksówkarz został odwieziony do szpitala. A sprawca jeszcze tego samego dnia został zatrzymany. Okazał się nim 18-letni mężczyzna. W czwartek wieczorem kilkaset taksówek przyjechało w okolice stacji Warszawa Stadion. – Jesteśmy tu, aby wyrazić koledze wsparcie. To nie był pierwszy atak tego typu. Kilka lat temu klient zamordował kierowcę z Ochoty. Dwa lata temu nieletni sterroryzował taksówkarza w Pruszkowie. Takie rzeczy nie mają prawa się zdarzać. My mamy rodziny, uczciwie wykonujemy swoją pracę. Sprawcy powinni mieć świadomość, że tego typu zdarzenia nie pozostaną bez kary – mówi pan Marek, kierowca taksówki. Ulicami stolicy taksówkarze przejechali trąbiąc. Udali się Wałem Miedzeszyńskim i Trasą Łazienkowską na Mokotów.