39-latek volkswagenem wjechał na teren szkoły. Skasował słupek. Okazało się, że był pijany. A w samochodzie było dziecko!
Jako szczyt nieodpowiedzialności określili otwoccy policjanci działania mężczyzny, który wiózł autem córkę do szkoły. Nie byłoby w tym nic złego gdyby nie fakt, że 34-latek był po spożyciu. Miał prawie dwa promile alkoholu w wydychanym powietrzy. Do zdarzenia dosł w czwartek 18 lutego, ale dopiero teraz policja opisała szczegóły sprawy. Jak podaje w komunikacie Komenda Stołeczna Policji, policjanci z wydziału ruchu drogowego udali się na miejsce zdarzenia, do którego doszło przy jednej ze szkół podstawowych. Jak ustalili kierujący volkswagenem przywiózł swoją 8-letnią córkę na zajęcia i wjeżdżając na teren placówki uderzył w słupek bramy wjazdowej. Mundurowi zbadali stan trzeźwości 39-latka. Jak się okazało mężczyzna miał prawie promil alkoholu w organizmie. Funkcjonariusze zatrzymali więc mężczyznę i przewieźli do komendy. Ponadto pożegnał się on z prawem jazdy – informuje policja. Po wytrzeźwieniu 39-latek usłyszał dwa zarzuty dotyczące prowadzenia pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości i narażenia córki na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Policja apeluje o rozwagę kierowców. Pomimo licznych działań prewencyjnych i nasilonych kontroli drogowych, nadal nie brakuje na drogach powiatu otwockiego pijanych kierowców – informuje policja. „Pamiętajmy, że nietrzeźwy kierujący jest nie tylko zagrożeniem dla siebie, ale również i innych uczestników ruchu drogowego, dlatego reagujmy i powiadommy policję, kiedy zauważymy dziwne zachowanie kierowcy na drodze, które może świadczyć o tym, że jest on pod wpływem alkoholu lub innych środków psychoaktywnych” – czytamy w komunikacie.
(źródło: policja)