Nowy Telegraf Warszawski

niedziela, 8 grudnia, 2024

Szczepić, nie szczepić? Oto jest pytanie!

Jeden z ostrzejszych sporów wśród kociarzy dotyczy tego, czy należy zwierzę wypuszczać na zewnątrz, czy też kot powinien pozostać niewychodzący. Na wsi, na odludziu, w miejscowości z małym ruchem ulicznym, wypuszczanie zwierzęcia można rozważać. W mieście przyniesie więcej problemów. Po pierwsze – zagrożenie życia w związku z ruchem ulicznym, innymi kotami oraz psami,  coraz częstszym niestety bestialstwem wobec zwierząt itd.

fot. Pixabay

Kolejna sprawa – kot to wytrawny łowca, polowanie ma we krwi. Jego ofiarą padają miejskie ptaki. Do zapewnienia równowagi biologicznej wystarczą koty wolnożyjące. Naprawdę nie ma potrzeby by nasi pupile robiły im konkurencję. I wreszcie zdrowie. Statystyki są jednoznaczne – średnia długość życia kota przebywającego poza domem wynosi kilka lat. Wykastrowany niewychodzący kot żyje średnio około lat 20. Jest też inny dylemat. Co ze szczepieniami. Pokutuje pogląd, że kota niewychodzącego szczepić nie trzeba. To jednak mit. Zagrożenie kotów niewychodzących jest znacznie mniejsze. Ale nie znaczy, że go nie ma. Raz – możemy coś do domu przynieść na butach. A wściekliznę roznoszą czasem choćby nietoperze. Przypadki tych zwierząt wlatujących do mieszkań nie są tak rzadkie, jakby się wydawało. Dlatego dla komfortu życia naszego i naszego zwierzaka warto zaszczepić również kota niewychodzącego. Kot wychodzący szczepiony powinien być bezdyskusyjnie – czyha bowiem na niego szereg chorób, zarówno typowo kocich, jak i potencjalnie groźnych dla człowieka, jak wścieklizna. W przypadku kota wychodzącego szczepienia powinny odbywać się raz w roku. W przypadku zwierząt będących w domu szczepimy je co 2-3 lata.

(NTW)