Rząd podjął decyzję o zamknięciu cmentarzy w dniach 31 października, 1 i 2 listopada, czyli we Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny. Powodem jest gwałtowny wzrost zakażeń koronawirusem SARS-CO-V2. Decyzja wywołała zaskoczenie mieszkańców stolicy. Załamała też handlujących zniczami i kwiatami. Z kolei władze Warszawy nie kryją oburzenia. „Wydaliśmy już ponad milion z publicznych środków na obsługę cmentarzy. Decyzja rządu to kpina” – oświadczył prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. „Chodzi o bezpieczeństwo i zdrowie odwiedzających nekropolie” – tłumaczył decyzję premier, Mateusz Morawiecki. Rząd zapowiada rekompensaty dla tych, którzy stracą na zamknięciu nekropolii.
Od kilku tygodni w Polsce notowany jest drastyczny przyrost zakażeń koronawirusem SARS-CO-V2, wywołującego chorobę COVID-19. Gwałtowny jest też wzrost liczby zgonów, drastycznie mało jest respiratorów. Sytuacja jest dramatyczna, a zaczyna być utrudniona pomoc także chorym na schorzenia inne niż COVID, jak choroby neurologiczne, kardiologiczne, onkologiczne. W piątek rząd ogłosił kolejne obostrzenia. Tym razem zamknięto cmentarze na dni 31 października (sobota), 1 listopada Dzień Wszystkich Świętych (niedziela) i 2 listopada Dzień Zaduszny (poniedziałek). „Zdajemy sobie sprawę, że dla większości z was jest to decyzja trudna. Jednak niedawno znajomy lekarz powiedział dość upiorną rzecz – że wielu tych starszych ludzi, którzy dziś pójdą na cmentarze, niebawem będzie przez koronawirusa na nich leżeć” – mówił premier Mateusz Morawiecki. Ogłosił też „alarm” dla seniorów po 70. roku życia, zaapelował do nich o niewychodzenie z domów. Decyzję o zamknięciu cmentarzy ostro skrytykował prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski. „1 mln zł kosztowało @warszawa przygotowanie komunikacji miejskiej i nowej organizacji ruchu 1.11, wydaliśmy setki decyzji na handel przedsiębiorcom, dla których to kluczowy dzień w roku. Od tygodni prosiliśmy o decyzję. A rząd dopiero teraz decyduje o zamknięciu cmentarzy. Kpina” – napisał na Twitterze prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski. Oburzenia nie kryją też handlarze, którzy zazwyczaj przy okazji Wszystkich Świętych sprzedają kwiaty i znicze. – To jakiś absurd. Rozumiem, że zamykają, ale czemu nie ogłosili tego miesiąc temu?! – oburza się pan Wojtek, handlujący zazwyczaj przy Cmentarzu Bródnowskim. W internecie od piątku trwają akcje wzywające do wsparcia handlarzy i zakupienia kwiatów „Znicze nie ulegną zniszczeniu, jednak kwiaty zwiędną, pomóżmy handlującym” – apelują internauci. Pomoc dla handlowców zapowiada też miasto stołeczne Warszawa. A rząd odpiera zarzuty o zbyt późną decyzję i zapowiada rekompensaty dla przedsiębiorców.
(az, źródło: NTW, Twitter, Gov.pl).